Główna » Puerto Montt – dotknąć wulkanów

Puerto Montt – dotknąć wulkanów

by Mario

Do mieszkania Doroty w Puerto Montt dotarliśmy późnym wieczorem. Sił i czasu starczyło nam jedynie na ustalenie planu na kolejny dzień. Wybór padł na Parque Nacional Vicente Perez Rosales – jedziemy pod wulkan Osorno. Żeby się tam dostać z Puerto Montt musieliśmy złapać dwa busy. Przystanek w Puerto Varas mieliśmy odrobinę dłuższy niż planowaliśmy ponieważ kierowca mimo, że poproszony przeze mnie o sygnał kiedy mamy wysiąść najzwyczajniej w świecie zapomniał o nas :-). Godzina się zrobiła późna i zdecydowaliśmy, że jedziemy bezpośrednio pod wulkan omijając po drodze Saltos de Petrohue (niskie wodospady na rwącej Rio Petrohue).

wulkan Osorno  - chile z dzieckiem
Wulkan Osorno – okolice Puerto Montt

Już sama droga do wulkanu wydawała się nam niesamowita, ale to co zobaczyliśmy po przyjeździe przeszło nasze oczekiwania. Odnosimy wrażenie, że nadużywamy tego zwrotu, ale takie jest właśnie Chile. Każde miejsce jakie odwiedziliśmy było inne, miało coś szczególnego, niepowtarzalnego, spektakularnego. Jak sobie myślimy o Mani, jak będzie starsza to trochę nie możemy się doczekać momentu, w którym opowiemy jej co przeżyła, gdzie była i co widziała, a czego pewnie nie pamięta. Nie, pamięć jest tutaj jednak najważniejsza, ale fakt, że jesteśmy tu razem i razem to przeżywamy. Wyjazd z Manią nie zmienił naszego sposobu podróżowania, zmienił postrzeganie tego, co mamy w zasięgu ręki, a czego jako dorośli zwyczajnie w świecie nie dostrzegamy, omijamy.

wulkan Osorno - chile z dzieckiem
Wulkan Osorno

Okolice Puerto Montt

Wracając jednak do naszej historii. Jak tylko wysiedliśmy z microbusa od razu nasunęło się nam skojarzenie do tolkienowskich powieści. Z jednej strony ośnieżony szczyt Osorno, z drugiej jezioro Todos Los Santos, a po środku my :-). Zgodnie z sugestią Doroty pierwsze kroki skierowaliśmy do malutkiej przystani, za 3000 CLP ~24 zł od osoby spędziliśmy 30 minut w małej łódeczce pływając po jeziorze oraz podziwiając majestatyczny wulkan z innej strony.

Na sam wulkan można wejść. Jest to jednak bardziej niebezpieczne niż wejście na wulkan Villarica w Pucon. Tym razem nawet się nie pytaliśmy specjalnie nikogo o taką możliwość. Wybraliśmy za to pieszą wycieczkę u podnóża Osorno. Dorota ostrzegała nas przed możliwymi tłumami w Parku, a dodatkowo tego dnia w Chile było święto i wydłużony weekend. Tłumów nie było, a na samej ścieżce spotkaliśmy może łącznie trzy osoby. Dopiero później Miguel wytłumaczył nam, że Chilijczycy nie przepadają za aktywnym spędzaniem czasu i to było widać.

rodzinny trekking w koło wulkanu Osorno - Chile okolice puerto Montt
Idziemy wkoło wulkanu Osorno

Wiedzieliśmy, że nie starczy nam czasu, żeby przejść całą drogę, dlatego po około czterech kilometrach odbiliśmy na drogę powrotną, wracamy plażą. Zdjęcia może choć trochę oddają to co widzieliśmy. Nie oddają za to na pewno ciszy, spokoju, odizolowania jakie czuliśmy. Jeśli znajdziecie się kiedyś w okolicy Puerto Montt musicie odwiedzić to miejsce, naprawdę warto.

Inne wpisy

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.