Qeridoo Sportex 2 - przyczepka rowerowa - Our Little Adventures

Qeridoo Sportex 2 – przyczepka rowerowa

Odwiedzliśmy nasz ulubiony sklep/wypożyczalnię przyczepek Dzieciaki w plecaki, żeby odebrać Qeridoo Sportex 2. Przyczepkę, która towarzyszyła nam przez dwa tygodnie w Chorwacji. Wymagania mieliśmy niewygórowane. Miała być dwuosobowa i posiadać porządną amortyzację.
PRZYJRZYJMY SIĘ BLIŻEJ
A jest się czemu przyglądać. Przyczepka jest ogromna. Jej konstrukcja wymusza długość sięgającą 115 cm i nie ma znaczenia czy jest to wersja jedno czy dwuosobowa. Gabaryty w naszym odczuciu to najpoważniejsza wada przyczepki – nie da jej się zmieścić do większości aut osobowych. Do naszego kombi wchodzi na styk, zajmując cały bagażnik. Na szczęście po złożeniu można jeszcze wykorzystać przestrzeń ładunkową, która tworzy się wewnątrz przyczepki.
Z kolei do samej przyczepki niewiele uda się nam zmieścić. Mimo regulowanej przestrzeni ładunkowej, dostępna przestrzeń jest niewielka. Dodatkowo poprzez sposób zapinania „bagażnika” jest duża szansa, że coś z niego wypadnie. W wersji przyczepki z 2017 r. ten błąd został już naprawiony. My korzystaliśmy z ilości dostępnego miejsca w środku przyczepki.
Przyczepka jest amortyzowana i zastosowany system sprawdza się doskonale. Wszystkie koła są oczywiście demontowalne, a dodatkowe przednie koło ma blokadę, która znajduje zastosowanie np. podczas biegania z wózkiem. Problem jest jednak z pałąkiem do prowadzenia przyczepki. Sposób montażu rączki do przyczepki powoduje, że jest jedyne słuszne miejsce jej przykręcenia, tj. na samym dole. Każde inne miejsce skutkuje niekontrolowanym przesuwaniem się zacisków po stelażu przyczepki, co jest bardzo uciążliwe np. podczas pokonywania krawężników.
Sposób i ilość zasłon przyczepki pozwala na dość swobodne regulowanie przepływu powietrza, ilości wpadających promieni słonecznych, czy też ilości wody albo jej braku wewnątrz przyczepki. Jednak, jeśli już jesteśmy przy wodzie, to naszym zdaniem ilość łączeń na rzepy może przy silnych lub długotrwałych opadach powodować, że woda może się dostać do środka.
To co nas bardzo zachęciło do wyboru Qeridoo to regulowane zagłówki, które mają za zadanie trzymanie główki dziecka po bokach, gdy śpi. Nawet dla półtoraroczniaka dało się te zagłówki poprawnie wyregulować – są przyczepiane na rzepy.
Montaż do roweru jest standardowy, chociaż w wersji 2017 r. poprawiono jego wytrzymałość. Przeszkadzał nam za to sposób chowania dyszla. Przyczepkę trzeba całkowicie położyć na „plecach” dopiero wtedy jest możliwość całkowitego schowania dyszla pod przyczepkę. Wersja z 2017 r. ten problem również rozwiązuje.
W wersji z 2014 r. hamulec jest umieszczony na środku przyczepki, na dole. Jego blokada jest dość intuicyjna, ponieważ wystarczy kopnąć. Mniej wygodnie się odblokowuję ten hamulec.
WRAŻENIA Z PROWADZENIA
W tym momencie wszystko, co napisaliśmy wyżej traci na znaczeniu, ponieważ przyczepka w ciągnięciu i prowadzeniu jest znakomita. Sprawdziliśmy ją w ekstremalnych warunkach na półwyspie Kamienjak, gdzie trasa rowerowa jest usiana kamieniami i korzeniami. Zarówno Jasio i Mania potrafili spokojnie zasnąć w takich warunkach. Amortyzacja robi naprawdę bardzo dobrą robotę, a solidna konstrukcja pozwala na spokojne pokonywanie nierówności bez ryzyka przewrócenia przyczepki.
Przyczepka składa się w stosunkowo prosty sposób a jej zapakowanie do bagażnika nie powinno zająć dłużej niż 30 sekund.
Mimo sporego ciężaru przyczepka po prostej drodze prowadzi się lżej niż niejedna spacerówka. Nawet Mania spokojnie pchała ją po marmurowych uliczkach Rovinj. Kłopot jest rzeczywiście przy pokonywaniu wysokich krawężników.
Poważnym brakiem przyczepki, widocznym dopiero gdy dzieci zasną, jest brak możliwości położenia oparć. Mimo zagłówków podtrzymujących główkę dziecka przed ruchami na boki, producent całkowicie pominął aspekt dość wyraźnej pozycji pionowej dziecka przy spaniu. Kończy się to tym, że główka dziecka i przez to całe ciało wiszą na pasach podczas jednoczesnego snu i jazdy. Podobno ten problem również został rozwiązany w wersji z 2017 r.
PODSUMOWANIE
Qeridoo Sportex2 kosztuje, uwaga, 1759 zł w wersji z 2017 r. Jest to jedna z najtańszych, markowych przyczepek dostępnych na rynku. Pomijamy rzecz jasna chińskie twory sprzedawane głównie w marketach. Przy tej cenie i przy założeniu, że większość wad, o których wspominamy wyżej nie znajduje potwierdzenia w najnowszej wersji, Qeridoo wydaje się być znakomitym wyborem. Stosunek jakości i możliwości do ceny jest druzgocący dla konkurencji. Przyczepka nadaje się idealnie do aktywności wykraczających poza ścieżki rowerowe i asfaltowe drogi, ale trzeba pamiętać, że jej gabaryty mogą skutecznie ograniczyć jej stosowanie głównie do miejsca zamieszkania.

2 komentarze

Bq 6 września, 2018 - 11:30
Misiu co to jest za marka "nasze kombi"?
Mario 6 września, 2018 - 12:59
Był to Passat B5, do Zafiry B też wchodzi, nawet po długości.
Add Comment