Wakacje to przede wszystkim zabawa. Swobodna, nieskrępowana, wolna od sztywnego harmonogramu i szkolnych dzwonków wyznaczających porę nauki. To czas kolekcjonowania przygód mierzonych liczbą nowych piegów, siniaków i leśnych skarbów chowanych do pudełka pod łóżkiem. Co zrobić, by takie szcześliwe wakacje były też dla naszych dzieci bezpieczne? Przygotowaliśmy dla Was kilka wskazówek.
O tym przeczytasz
- 1 „Kiedyś to były wakacje!”
- 2 A teraz… jak teraz wyglądają wakacje naszych dzieci?
- 3 Bezpieczne wakacje z dziećmi nie muszą być nudne!
- 4 Bezpieczne wakacje z dziećmi – zasady, których zawsze staramy się przestrzegać
- 5 „Craig znad Potoku” – dzikie dzieciństwo z pięknym przesłaniem
- 6 O czym jest „Craig znad Potoku”?
- 7 Pobierz Grę Terenową dla Małych Odkrywców
„Kiedyś to były wakacje!”
Wiecie, jakie jest moje najpiękniejsze wakacyjne wspomnienie z dzieciństwa? Siedzenie z koleżankami z osiedla w samodzielnie zbudowanej tajnej bazie za blokiem. Bez rodziców, bez poczucia upływającego czasu. Towarzysząca temu wolność i beztroska była nie do opisania.
Do ostrzenia patyków używałyśmy prawdziwych noży wyniesionych z domu (oczywiście w wielkiej tajemnicy), punkt obserwacyjny miałyśmy na pobliskim trzepaku (kto spędzał całe popołudnia na trzepaku, ręka w górę!). Ukrywałyśmy się tam przed bandą chłopaków, którzy kilka podwórek dalej mieli swoją skryjnę. Nikt w zasadzie do nas nie zaglądał. Nikt nie sprawdzał, czy jest nam ciepło/zimno czy nie dzieje nam się nic złego. Nie było telefonów ani komputerów. Ba! Nie było Internetu! Wiadomo było, że jeśli będziemy głodne, to po prostu skoczymy do domu po kanapkę albo… do ogródka jednej z koleżanek po świeżo zerwaną marchewkę. Taką wiecie, jeszcze z resztkami ziemi.
Spędzałyśmy tak całe lato. No, może poza obozami harcerskimi, na których robiłyśmy… hmm…. prawie dokładnie to samo. Dochodziło do tego mycie się zimną wodą pod prowizorycznym przysznicem w środku lasu, nocne warty i próba „Trzech Piór”: 24-godzinnego milczenia, 24-godzinnego niejedzenia i 24-godzinnego samotnego przebywania w lesie…
Muszę przyznać, że jak teraz sobie to wszystko wspominam, to z jednej strony czuję dreszczyk ekscystacji, a z drugiej, lekkiego przerażenia, że my to wszystko naprawdę przeżyłyśmy. I co więcej, wróciłyśmy całe i zdrowe (no, może poza kilkoma siniakami i zadrapaniami na kolanach więcej!), ze wspomnieniami, które zostały na całe życie.
⁕⁕⁕
A teraz… jak teraz wyglądają wakacje naszych dzieci?
Czy zapewnianie bezpieczeństwa dzieciom zawsze musi oznaczać zabieranie im tej magicznej wolności i beztroski, którą mieliśmy my? Postaram się Wam pokazać, że wcale tak być nie musi. Wystarczy tylko dobrze to przemyśleć.
Całe moje dzieciństwo spędziłam w malutkiej miejscowości na Lubelszczyźnie, liczącej niewiele ponad 1000 mieszkańców. Teraz mieszkam w niemial dwumilionowej Warszawie. Razem z trójką małych dzieci, którym też chciałabym zapewnić fajne, beztroskie dzieciństwo. Takie wiecie, blisko natury, w duchu unplugged (#childhoodunplugged #dzikiedzieci), z możliwością eksplorowania okolicy, budowania tajnych baz i posiadania swoich sekretów, o których wiedzą tylko one. Wydawać by się mogło, że ciężko to zrobić w dużym mieście, w którym potencjalnie roi się od niebezpieczeństw, prawda?
Pokażę Wam jednak, że mamy na to swoje sposoby. Czytajcie do końca, bo… na będzie tam na Was czekała niespodzianka :).
⁕⁕⁕
Bezpieczne wakacje z dziećmi nie muszą być nudne!
Nasze najstarsze dziecko, Marianka, właśnie skończyła 8 lat. Sama wychodzi na dwór przed blok, samodzielnie też jeździ rowerem do szkoły. Dwa lata temu zaczęła spędzać czas na półkoloniach, pół roku temu pojechała na swój pierwszy zimowy obóz, przed nią dwa kolejne. Na letnie obozy dołączy też do niej nasz 6-letni syn. Wiadomo, ze starszą siostrą zawsze raźniej.
Przyznam, że wiele razy rozmawialiśmy z Mario o tym, jak zabezpieczyć nasze dzieci przed potencjalnym ryzykiem, z którym wiążą się zarówno ich samodzielne wyjazdy, nasze wspólne, rodzinne podróże (prawie każdy wolny weekend spędzamy gdzieś w outdoorze, w nowym otoczeniu: w lesie na rowerach, nad morzem, w górach czy po prostu włócząc się po Polsce i po świecie), ale też codzienne zabawy na świeżym powietrzu niedaleko domu. Zwłaszcza w wakacje, kiedy czas przebywania na zewnątrz jest dużo dłuższy.
I mimo że bardzo daleko jest nam do „helikopterowego rodzicielstwa” z kontrolowaniem każdej sekundy życia naszych dzieci, to jednak ich bezpieczeństwo stawiamy na pierwszym miejscu.
Poniżej znajdziecie nasze rodzicielskie tipy na bezpieczne wakacje z dziećmi (w zasadzie na cały rok!). Wszystko to przetestowaliśmy na naszych dzieciach przez ostatnie 8 lat – życie zgodnie z nimi jest naprawdę dużo łatwiejsze.
⁕⁕⁕
Bezpieczne wakacje z dziećmi – zasady, których zawsze staramy się przestrzegać
⁕⁕⁕
Numer alarmowy 112 – nasze dzieci znają go na pamięć
To jest nasza podstawa. Europejskiego numeru alarmowego 112, działającego także na świecie w sieci GSM, nasze dzieci nauczyły się jeszcze w żłobku. Sądzę, że nawet wyrwane ze snu w środku nocy byłyby w stanie wyrecytować go z pamięci. Wiedzą, że jeśli coś się dzieje, to właśnie tam trzeba dzwonić. Dlatego też nasze dzieci wiedzą, jak odblkować nasze telefony i jak wybrać ten numer na klawiaturze. Ćwiczymy to z nimi co jakiś czas, upewniając się, czy pamiętają. Także z 3-letnią Basią.
⁕⁕⁕
Numery telefonów do rodziców, opaska na rękę
Podobnie jest z naszymi numerami telefonów. Marianka i o dwa lata młodszy Jasiek znają na pamięć numery telefonu do nas. I mimo że sami nie mają jeszcze swoich własnych telefonów (o tym poniżej), to uczymy ich, że jeśli coś by się działo, kiedy nie ma nas w pobliżu, zawsze mogą poprosić dorosłą osobę, która jest obok, o wykonanie telefonu do nas. Wychodzimy z założenia, że jeśli dzieje się coś naprawdę poważnego, to zasada „nie rozmawiaj z obcymi” tutaj nie obowiązuje. Wierzymy, że na świecie jest jednak więcej dobrych ludzi, skłonnych do pomocy, niż tych, którzy w pierwszym odruchu będą chcieli zrobić naszemu dziecku krzywdę.
A co, jeśli nasze dziecko jest za małe, by zapamiętać 9 cyferek numeru telefony do rodziców? Dobrym pomysłem – zwłaszcza w wakacje – jest też założenie dzieciom opaski na rękę z numerem telefonu do rodziców. Takie rozwiązanie sprawdzi nam się idealnie, kiedy dzieci zgubią się nam na plaży lub na zatłoczonej promenadzie.
⁕⁕⁕
Smartwatch do kontaktu
Kiedy uznaliśmy, że Marianka jest na tyle samodzielna, że może sama jeździć rowerem do szkoły po chodniku, postanowiliśmy kupić jej smartwatcha. Dlaczego zegarek a nie na przykład telefon? Stwierdziliśmy, że na telefon ze wszystkimi jego „atrakcjami” w postacji gier, dostępu do Internetu, serwisów streamingowych i społecznościowych przyjdzie jeszcze czas.
W tym momencie potrzebujemy po prostu mieć z córką kontakt, kiedy przebywa poza domem sama. Taki zegarek z funkcją dzwonienia i czatowania z nami sprawdza się nam idealnie. Kiedy Marianka wychodzi po lekcjach ze szkoły, daje nam po prostu znać, że rusza. Albo kiedy dłuższej chce się pobawić na placu zabaw, informuje nas, że będzie dopiero za jakiś, ustalony wspólnie z nami, czas. Dodatkowo, zegarek ma funkcję lokalizacyjną – w zainstalowanej w naszym telefonie apce możemy podejrzeć, gdzie dziecko aktualnie się znajduje. Muszę przyznać, że dzięki temu czujemy się spokojniejsi.
⁕⁕⁕
Wiedza na temat swoich granic – bezpieczne wakacje z dziećmi
Jest to jedna z najważniejszych rzeczy, jaką staramy się przekazać naszym dzieciom, która dodatkowo pomaga im stawiać czoła potencjalnym niepezpieczeństwom związanym z zagrożeniami dotyczącymi naruszenia ich cielesności.
Odkąd pamiętam, zupełnie otwarcie rozmawiamy o tym, jak ważny jest szacunek zarówno do własnego ciała, jak i ciał innych ludzi. Jesteśmy przekonani, że to my, rodzice, powinnyśmy stworzyć dzieciom bezpieczną przestrzeń do rozmowy na temat ich rozwijającej się seksualności, przekazywać wiedzą o zmianach, przełamywać tabu i zwalczać szkodliwe stereotypy związane z tą sferą życia. Dzięki temu dzieci nie tylko będą znały własne granice i będą potrafiły powiedzieć NIE w różnego rodzaju sytuacjach, w których poczują się zagrożone, ale przede wszystkim, nie będą się bały powiedzieć nam, jeśli przydarzy im się coś złego. Nasze dzieciaki wiedzą, że jeśli od jakiegoś dorosłego (nawet znajomego) usłyszą zdanie „TYLKO NIE MÓW O TYM RODZICOM”, to powinni jak najszybciej do nas przyjść i właśnie o tym powiedzieć.
Poza tym bez stworzenia atmosfery zaufania z naszymi dziećmi nie zbudujemy w nich poczucia własnej wartości. A ta ostatnia to fantastyczne zabezpieczenie przeciwko różnego rodzaju nadużyciom, także tym związanym ze „złym dotykiem”.
⁕⁕⁕
Ubranie odpowiednie do warunków atmosferycznych
Bezpieczne wakacje z dziećmi to także zadbanie o odpowiednie ubranie. I choć o ubieraniu dzieci odpowiednio do warunków atmosferycznych warto pamiętać przez cały rok (zwłaszcza, kiedy jest chłodno, łatwo dziecko przegrzać, ubierając je zbyt grubo albo w materiały nieprzepuszczające powietrza), to latem jest to szczególnie ważne. Na głowę dajmy dzieciom coś od słońca, przydadzą się też okulary przeciwsłoneczne, jeśli dużo czasu spędzamy na zewnątrz. Warto także rozważyć ubrania z filtrami UV. No i krem przeciwsłoneczny z wysokim filtrem to oczywista oczywistość.
⁕⁕⁕
Woda, woda i jeszcze raz woda!
To, że trzeba przez cały dzień pić wodę małymi łyczkami, to wszyscy wiemy, prawda? A czy wiedzą o tym nasze dzieci? Jeśli miałabym wybrać jedną, najważniejszą i jednocześnie najzdrowszą rzecz, jaką nauczyliśmy nasze dzieci, odkąd były niemowlakami, to będzie nią picie wody właśnie. Jak nasze dzieci mówią, że chce im się pić, to mają nie mają na myśli soku, wody z sokiem, herbaty czy czegoś gazowanego. One myślą o zwykłej wodzie z kranu.
Każde dziecko ma swój bidon, z którym się nie rozstaje. Mania nosi wodę w plecaku do szkoły, na każdą wycieczkę zabieramy ze sobą wodę i to niezależnie od temperatury za oknem. A latem… sami się domyślacie, że picie wody latem jest szczególnie ważne. Kiedy jest ciepło, organizm się poci i o odwodnienie jest naprawdę niezwykle łatwo.
⁕⁕⁕
Zabezpieczenie przeciwko insektom
Lato, poza słońcem i beztroską to także insekty: kleszcze, komary czy inne pajęczaki. Na rynku dostępnych jest mnóstwo bezpiecznych dla dzieci repelentów (my szczególnie polecamy te z naturalnymi składnikami). Przed każdym wyjściem do lasu czy nad jezioro, spryskujemy zarówno siebie, jak i nasze dzieci.
Warto także rozważyć kupno ubrań do zadań specjalnych, jak ja je lubię nazywać (dzięki temu dzieci chętniej je noszą). Na rynku jest coraz więcej dobrych jakościowo ubrań pokrytych specjalną powłoką odstraszającą insekty. My korzystamy z nich już 3 sezon i musimy przyznać, że ugryzień mamy zdecydowanie mniej.
⁕⁕⁕
Kontrola treści rodzicielskich – lista bezpiecznych gier i kreskówek
I ostatnia, ale nie mniej ważna zasada. Bezpieczne wakacje z dziećmi to także bezpieczne korzystanie z nowych technologii i telewizji. Wiadomo, że podczas wakacji jest dużo więcej okazji do „siedzenia przed ekranem”. Rano, kiedy my, rodzic,e chcemy dłużej pospać (przyznaję się bez bicia, że w weekendy często tak robimy), pozwalamy dzieciom na dłuższe oglądanie kreskówek. Podobnie wieczorem, kiedy wracamy po całodziennym pobycie na dworze, czy też kiedy pada deszcz i dzieciom nudzi się już skakanie po kałużach.
W takiej sytuacji ważne jest, by mieć listę sprawdzonych programów, gier i kreskówek, dostosowanych do wieku i wrażliwości dzieci. Nasze dzieci wiedzą, co i gdzie mogą oglądać i z reguły tego przestrzegają. Bardzo rzadko zdarza się im objerzeć coś spoza listy. Po prostu dużo z nimi rozmawiamy o tym, jakie są zagrożenia związane z oglądaniem nieodpowiednich dla nich treści.
⁕⁕⁕
„Craig znad Potoku” – dzikie dzieciństwo z pięknym przesłaniem
Co więc oglądają nasze dzieci? Ten tekst powstał we współpracy z kanałem Cartoon Network z okazji wakacyjnego bloku z serialem „Craig znad Potoku: Ahoj Przygodo!”, dlatego polecę Wam właśnie tę produkcję. Dlaczego właśnie ją? Bo ten serial animowany jest kwintesencją tego, co staramy się przekazać naszym dzieciom: wiarę w siłę przyjaźni, w moc przyrody i dzieciństwa w duchu unplugged (bez spędzania całego wolnego czasu przed ekranami i tabletami), w potęgę wyobraźni i w to, że największe przygody mogą wydarzyć się tuż pod naszym domem. Trzeba tylko z niego wyjść.
⁕⁕⁕
O czym jest „Craig znad Potoku”?
„Craig znad Potoku” to serial animowany opowiadający o 10-letnim Craigu Williamsie i dwójce jego przyjaciół: odważnej wojowniczki Kelsey i trochę mniej odważnym JP. Przyjaciele mieszkają na przedmieściach niewielkiego amerykańskiego miasteczka Herkleston. Dziesięciominutowe odcinki to krótkie „opowieści z przesłaniem” o przygodach nad tytułowym Potokiem: budowaniu baz, wyprawach w nieznane, wymyślaniu różnych tajnych projektów, własnoręcznym konstruowaniu przedmiotów, wspinaniu się po drzewach, szalonych wyścigach na rampach rowerowych czy – jak to w takich kreskówkach bywa – konkurowaniu z podwórkowymi rywalami. Każda przygoda uczy dzieciaki czegoś nowego. Każdy odcinek to nowe doświadczenie.
To taka współczesna wersja dziecięcej utopii, świata rządzonego przez dzieci z ich własnymi zasadami i wartościami.
⁕⁕⁕
Tajna baza nad Potokiem to miejsce, w którym dzieciaki czują się bezpiecznie. Jest tam wszystko to, czego dzieci potrzebują do szczęścia, a o czym na co dzień zdarza się nam, rodzicom, zapominać. A jak pokazują prowadzone na całym świecie badania (jak na przykład The Power of Play: A Pediatric Role in Enhancing Development in Young Children Amerykańskiego Towarzystwa Pediatryczngo – pisałam o tym na blogu), to podczas swobodnej, niesterowanej przez dorosłych zabawy mózg dziecka pracuje najszybciej a nauka radzenia sobie z emocjami przebiega łagodnie i bezpiecznie. Dziecko ćwiczy kompetencje społeczne: uczy się, jak dogadywać się z innymi, negocjować, planować i przeprowadzać jakiś proces od początku do końca. Dziecko w ten sposób rozwija funkcje poznawcze, uczy się samokontroli. Co więcej, zabawa wspiera tworzenie bezpiecznych i stabilnych relacji z innymi. Dodatkowo pomaga też w nauce mówienia a nawet podczas ćwiczeń matematycznych. Niesamowite, prawda?
W „Craigu znad Potoku” takiej swobodnej zabawy jest całe mnóstwo. Główni bohaterowie w zasadzie nic innego nie robią, tylko wychodzą z domu i bawią się w otoczeniu przyrody. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. A my nie tylko zgadzamy się z wartościami, które stoją za tą kreskówką, ale też od wielu lat staramy się zachęcać rodziców, by dzieci spędzały na dworze jak najwięcej czasu.
W związku z tym przygotowaliśmy dla Was także, poza krótkim przewodnikiem dotyczącym bezpiecznych wakacji, bezpłatną grę terenową, która będzie inspiracją dla dzieci do eksplorowania najbliższego otoczenia. Bo, jak wiadomo…
Przygoda jest tuż za rogiem. Wystarczy tylko trochę się rozejrzeć!
⁕⁕⁕
Pobierz Grę Terenową dla Małych Odkrywców
Staraliśmy się, by gra była na tyle uniwersalna, by można było z niej skorzystać zarówno w dużym mieście, na wsi czy na wakacjach nad morzem. Dodatkowo, zadania są tak pomyślane, by dzieci mogły je wykonywać bez większej pomocy rodziców. Oczywiście drobna pomoc przyda się tym mniejszym eksploratorom. Będzie to także okazja do towarzyszenia dziecku w poznawaniu najbliższego otoczenia od trochę innej, mniej oczywistej strony.
I najważniejsze: grę można wykorzystywać tyle razy, ile chcemy!
Dlaczego? Raz możemy bawić się z nią pod domem, innym razem możemy zabrać na wakacje w nowe miejsce. Możemy ją wydrukować też ponownie na przykład jesienią albo zimą – wtedy na pewno rozwiązywanie zadań będzie wyglądało zupełnie inaczej!
Koniecznie dajcie znać, co udało się Wam odkryć w najbliższej okolicy. Czy zobaczyliście swój świat z innej perspektywy? A może dowiedzieliście się czegoś ciekawego?
⁕⁕⁕
Tekst powstał przy współpracy z Cartoon Network z okazji premiery wakacyjnego bloku z serialem: „Craig znad Potoku: Ahoj Przygodo!”. Premiera 27 czerwca 2022 od 8:20 do 12:00. Emisja przez całe wakacje do 31 sierpnia od poniedziałku do niedzieli. Premiera 4. sezonu 1 sierpnia 2022 o 9:20.
⁕⁕⁕