9,5K
Jestem w ciąży po raz trzeci i po raz trzeci słyszę te same pytania, kiedy zamierzam wsiąść do samolotu: czy latanie w ciąży jest bezpieczne? Co na twój lekarz? Ja bym na twoim miejscu siedziała w domu. Postanowiłam więc zebrać w jednym miejscu wszystkie potrzebne informacje dotyczące podróżowania samolotem w ciąży.
Tekst powstał na podstawie rozmów z lekarzami, wyników badań naukowych i moich własnych doświadczeń, zarówno podczas lotów międzykontynentalnych, jak i tych w Polsce i w Europie. W pierwszej ciąży leciałam samolotem dwa razy: w 5. miesiącu na Kubę, w 7. miesiącu do Paryża. Z Jaśkiem w brzuchu podróżowałam do Londynu (4. miesiąc), Izraela (7. miesiąc), Gdańska i Wrocławia (kilka razy przez całą ciążę, łącznie z pierwszym i trzecim trymestrem). Z trzecim okruszkiem poleciałam na Islandię (4. miesiąc), przed nami kolejne loty.
Na co trzeba zwrócić szczególną uwagę, przygotowując się do podróży samolotem? Jakie są najczęstsze dolegliwości podczas lotu?
Jakie mamy prawa przy kontroli bezpieczeństwa i na pokładzie samolotu? Czy musimy mieć zaświadczenie od lekarza?
O tym przeczytasz
Przygotowania do podróży: wizyta u lekarza prowadzącego ciążę
Pierwszą rzeczą, którą powinniśmy zrobić przed kupnem biletów lotniczych, to szczegółowo skonsultować pomysł lotu z naszym lekarzem prowadzącym ciążę. To on najlepiej zna nasz organizm, wie, z jakimi problemami się zmagamy, potrafi prawidłowo zinterpretować wyniki badań i ocenić potencjalne ryzyko w czasie lotu (zapomnijcie o dr Googlu i radach tzw. życzliwych osób).
Jeśli ciąża przebiega prawidłowo, to z reguły nie ma żadnych przeciwwskazań do lotu samolotem, zarówno w pierwszym, drugim, jak i trzecim trymestrze. I choć w Internecie możecie przeczytać różne opinie na ten temat (np. latanie w pierwszym trymestrze jest niebezpieczne, bo rzekomo zwiększa ryzyko poronienia), to nie ma żadnych wyników badań, które potwierdzałyby negatywny wpływ lotu na przebieg prawidłowo rozwijającej się ciąży.
Kiedy lecieć?
Pierwszy trymestr najczęściej w ogóle nie jest najlepszym okresem na jakąkolwiek nową aktywność, bo po prostu nasz organizm przystosowuje się do nowej sytuacji – stąd te wszystkie tzw. dolegliwości ciążowe jak nudności, wymioty, zawroty głowy czy wszechogarniająca senność (na pewno to znacie!). I mimo że lekarze nie widzieli żadnych przeciwwskazań do podróży samolotem, ja najczęściej odpuszczałam loty w pierwszych trzech miesiącach – wiedziałam, że nie będę miała z tego żadnej frajdy.
Z moich doświadczeń wynika, że najlepszym okresem na podróże, zarówno samolotem, jak i każdym innym środkiem transportu, jest drugi trymestr, czyli czas pomiędzy 4. a 6. miesiącem ciąży. Początkowe dolegliwości mijają, brzuszek nie jest jeszcze duży, zazwyczaj mamy dużo energii i możemy góry przenosić :).
Trzeciemu trymestrowi mogą zaś już towarzyszyć różnego rodzaju dolegliwości, tj. puchnięcie nóg, senność czy ogólne zmęczenie. I choć i tutaj do 36. tygodnia ciąży nie ma żadnych medycznych przeciwwskazań do lotu, to sam lot może być już mniej komfortowy niż wcześniej.
W trakcie lotu: co trzeba wiedzieć?
Będąc na pokładzie samolotu warto pamiętać o kilku rzeczach: regularnym przechadzaniu się w tę i z powrotem (najlepiej co godzinę), rozprostowywaniu nóg i piciu dużej ilości wody. Jeśli mamy problemy z krążeniem, warto też na czas lotu założyć rajstopy uciskowe dla kobiet w ciąży, które stabilizują ciśnienie krwi w nogach i wspomagają przepływ krwi.
Dobrze jest też od razu podzielić się informacją o ciąży z obsługą samolotu – z moich doświadczeń wynika, że możemy wtedy liczyć na dodatkowe zainteresowanie ze strony stewardess i stewardów. Pierwsze dostaniemy ciepły posiłek, dodatkową wodę czy – jeśli obłożenie samolotu na to pozwoli – możemy dostać propozycję zmiany miejsca na bardziej komfortowe. Poza tym personel pokładowy jest świetnie przeszkolony z udzielania pierwszej pomocy czy nawet z odbierania porodu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Twoje prawa na lotnisku i podczas lotu
Kobiety w ciąży są obsługiwane na lotnisku trochę inaczej niż pozostali pasażerowie. Po pierwsze, można poprosić o przydzielenie wybranego przez nas miejsca w samolocie (polecam na skrzydłach – tam są najmniejsze turbulencje + z brzegu – ze względu na częste wychodzenie). Po drugie, przyszłe mamy nie muszą poddawać się standardowej kontroli bezpieczeństwa i przechodzić przez bramkę wykrywającą metale. Zamiast tego, czeka je zwykła osobista kontrola przez strażniczkę. Ciężarne nie muszą również stać w kolejkach do odprawy czy do wejścia do pokład – obowiązuje je zasada „priority line”, czyli pierwszeństwa.
Czy trzeba mieć zaświadczenie od lekarza?
Większość linii lotniczych ma w swoich regulaminach zapis o konieczności posiadania zaświadczenia od lekarza o braku przeciwwskazań do lotu, zwłaszcza po 33-35. tygodniu ciąży. I mimo że nigdy nie musiałam takiego dokumentu okazywać, to profilaktycznie zawsze prosiłam swoją lekarkę o przygotowanie go. Nie wiemy, na jaką obsługę na lotnisku trafimy, niektórzy bardzo sztywno trzymają się zasad (zwłaszcza w tanich liniach lotniczych), więc dodatkowa kartka papieru nam nie zaszkodzi.
A Wy jakie macie doświadczenia w podróżowaniu samolotem w ciąży?Lot przebiegał bez problemów czy spotkało Was coś nieoczekiwanego?
***
2 komentarze
Ja wiem ze nie ma przeciwskazań! Uważałam zawsze ze nie rozumiem dlaczego w zdrowej ciąży kobiety sobie odmawiają wakacji. Teraz sama już nie pojadę ani nie polecę za granice w ciąży. W drugiej ciąży mieliśmy zaplanowane wczasy w Bułgarii 4,5 mca ciąży czas wydawałoby się idealny, ciąża książkowa. Czemu zatem miałabym sobie odmówić? ?♀️ Naturalny tok myślenia, dopóki tydzień przed planowanym wyjazdem nie zaczęłam nagle ( w książkowej ciąży ) rodzic! Szczęście w nieszczęściu zdarzyło się to jeszcze na miejscu ale hak dobie pomyśle ze kilka dni różnicy i z ta traumatyczna sytuacja miałabym się zmierzyć tam to dreszcze mnie przechodzą! Teraz już nawet nie planowałam żadnych zagranicznych eskapad. Wiem ze sytuacja jedna na tysiąc ale jednak ja zmieniłam zdanie na temat latania w ciąży. To jednak taki stan ze nie wiadomo co może się przydarzyć i kiedy.
Ja w ciąży odwiedziłam Bristol, Barcelonę i na koniec Porto :)
Wiec syn(1,5 r) ma podróże we krwi, teraz w styczniu czeka na niego kolejna , piąta podróż samolotem.
A jaki Wasz kolejny kierunek? Pozdrawiam