Pośrodku Bangkoku jest atrakcja, która ani z nazwy, ani z wyglądu (ale tylko z pozoru) nie pasuje do tajskiego otoczenia. Jest nią dom Jimiego Thompsona, architekta i żołnierza. Po drugiej Wojnie Światowej, zakochany w Tajlandii pozostał w kraju. Jest to postać ze szczególną rolą w tajskiej historii i kulturze, szczególnie w kontekście przemysłu jedwabniczego.
O tym przeczytasz
Wycieczka przez Dom – Muzeum Jima Thompsona
Muzeum Jima Thompsona, zlokalizowane w tętniącej życiem dzielnicy Bangkoku, to prawdziwa oaza spokoju w sercu miasta. Uderzający jest też zapach wydobywający się z pobliskiego sklepu z jedwabiem – rześki, świeży, chłodny. Całkowicie niepasująćy do tego, czym nas wita Bangkok. Kompleks składa się z kilku tradycyjnych tajskich drewnianych domów, które Jim Thompson osobiście zgromadził z różnych części Tajlandii, by stworzyć swoje unikalne miejsce zamieszkania. Domy zajęły miejsce zaraz obok kanału Saen Saep.
Zwiedzanie odbywa się tylko i wyłącznie z przewodnikiem. Kupując bilet, dostaje się godzinę wejścia. Jak się pewnie domyślacie, warto zrobić rezerwację przez internet. Nas czekało 40-minutowe oczekiwanie, a byliśmy w środku dnia w tygodniu.
Drewniane domy zostały starannie zaprojektowane z użyciem lokalnych materiałów, co nadaje temu miejscu autentyczny, historyczny klimat. Każdy pokój jest bogato wyposażony w antyki, rzeźby i sztukę pochodzącą z różnych regionów Azji Południowo-Wschodniej, co tylko wzmacnia unikalny charakter tego miejsca. Przewodnik też robi robotę, kolokwialnie mówiąc, sprzedając szczegóły konkretnych rozwiązań z architektury kultury Lanna, czy znaczenia poszczególnych rzeźb i ich pochodzenia.
Niezwykle ważnym elementem kompleksu jest także tropikalny ogród, który otacza dom Jima Thompsona. Nasze dzieciaki przepadły wśród ogromnych bananowców. Łatwo było je jednak odnaleźć, ponieważ większość czasu spędzały obserwując ogromne ryby w oczkach wodnych.
Poznajemy historię jedwabiu w domu Jima Thompsona
Dom Jima Thompsona to nie tylko budynki i dzieła sztuki. To także historia rzemiosła – produkcji jedwabiu, przywrócona do łask właśnie przez Jima Thompsona. Dzięki zaangażowaniu Amerykanina, ten tradycyjny materiał, niegdyś zagrożony zapomnieniem, został przywrócony do życia i zyskał światowe uznanie.
Jim Thompson osobiście nadzorował każdy etap produkcji jedwabiu, dbając o to, aby jakość była na najwyższym poziomie. Dzięki temu tajski jedwab, który wcześniej był produktem niszowym, stał się synonimem luksusu i elegancji na całym świecie.
Podczas zwiedzania mogliśmy zobaczyć także proces koloryzacji i wzornictwa jedwabiu. Zaraz przed wejściem jest także sklep, w którym możecie kupić tajski jedwab.
Całą wycieczkę po muzeum zamknięcie w dwóch godzinach. Później warto się przejść właśnie wzdłuż kanału Saen Saep, po którym co chwila przepływają tramwaje wodne. Tworzy to atmosferę autentycznego Bangkoku.
Tajemnicze Zniknięcie Jima Thompsona
Pikanterii całości zwiedzania dodaje fakt, że Jim Thompson zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Okolicznościach, które do dziś są nieznane, choć teorii na ten temat jest wiele. Większość z pogranicza spiskowych, jak ta np. że wykonywał misję CIA na rzecz zakończenia wojny wietnamskiej.
Jim wyszedł ze swojego domu wakacyjnego w Malezji, 26 marca 1967, na popołudniowy spacer i nigdy z niego już nie wrócił. Mimo poszukiwań dokonywanych przez blisko 2 tys. osób, nie udało się znaleźć nawet strzępków informacji, które mogłyby naprowadzić na wyjaśnienie historii zniknięcia słynnego w Azji Amerykanina.
