Główna » Egzaminy w edukacji domowej – jak to u nas wyglądało?

Egzaminy w edukacji domowej – jak to u nas wyglądało?

by Karo

Zanim wyjaśnię Wam, na czym polegają egzaminy w edukacji domowej i jak wyglądały one u nas, to chcę się z Wami podzielić jedną rzeczą. Wiecie, z czego cieszymy się najbardziej, będąc w edukacji domowej z naszymi dziećmi? Mania i Janek potraktowali egzaminy, jak… jedno z wielu spotkań ze swoimi nauczycielkami ze szkoły. Zero stresu, presji, bólu brzucha, przeżywania, czy nieprzespanych nocy. Co za ogromna odmiana po moich szkolnych doświadczeniach związanych z kartkówkami, testami i egzaminami!

No dobrze, ale po kolei.

Edukacja domowa – jak to się u nas zaczęło?

W październiku 2022 roku przeprowadziliśmy się całą rodziną na tajską wyspę Koh Lanta. Nie chcieliśmy „wyjmować” naszych dzieci (druga i pierwsza klasa szkoły podstawowej) z polskiego systemu i przenosić ich do tajskiej lub międzynarodowej szkoły, by tam spełniały swój tzw. obowiązek szkolny. Zdecydowaliśmy się przejść z nimi na edukację domową (więcej o tym piszemy TUTAJ).

Wystąpiliśmy do dyrekcji publicznej podstawówki w Warszawie, do której chodziły nasze dzieci z podaniem o edukację domową, dostaliśmy na nią zgodę, zrobiliśmy plan naszej edukacji domowej i… wylecieliśmy do Tajlandii. Przed wylotem szkoła przekazała nam zakres materiału z podstawy programowej w danej klasie, który nasze dzieci powinny opanować, by zdać egzamin klasyfikacyjny (co to jest podstawa programowa, jak to wygląda? pisałam o tym w tym tekście Edukacja domowa naszych dzieci – dlaczego robimy z nimi tylko niezbędne minimum?).

Każde dziecko będące w edukacji domowej musi zdać taki egzamin – na tej podstawie dostaje promocję do następnej klasy.

★★★

Egzaminy w edukacji domowej – z czego zdaje się egzamin?

Egzaminy w edukacji domowej różnią się w zależności od klasy, w której jest dziecko. W klasach 1-3 uczniowie zdają 2 egzaminy. Pierwszy egzamin obejmuje materiał z edukacji wczesnoszkolnej (polonistycznej, matematycznej i społeczno-przyrodniczej). Drugi egzamin to sprawdzian z języka angielskiego.

W klasach 4-8 czy egzaminów jest więcej, ponieważ i przedmiotów jest więcej. I tak na przykład w czartej klasie egzaminów jest sześć, a w ósmej lista się wydłuża do dwunastu.

Ważne: dzieci będące w edukacji domowej nie zdają egzaminów, których nie ma w podstawie programowej, czyli nie sprawdza się wiedzy z muzyki, plastyki, techniki, religii i wychowania fizycznego.

★★★

Jak wyglądają egzaminy w edukacji domowej?

Egazminy klasyfikacyjne przeprowadza szkoła, do której jest zapisane dziecko. Zgodnie z art. 44 ustawy o systemie oświaty, przeprowadza komisja powołana przez dyrektora szkoły. Musi się on odbyć nie później niż w dniu poprzedzającym dzień zakończenia rocznych zajęć dydaktyczno-wychowawczych, czyli przed końcem danego roku szkolnego. Termin egzaminu można uzgodnić indywidualnie ze szkołą.

Wszystkie przedmioty naraz czy osobno?

Jeśli uważamy, że nasze dziecko jest gotowe, może on odbyć się nawet w środku roku szkolnego. Egzaminy Mani i Jasia odbyły się w kwietniu – zawnioskowaliśmy o taki termin około 3 tygodni wcześniej.

Dużo rodzin w edukacji domowej, w których dzieci są w starszych klasach, przygotowują się do egzaminów blokowo i rozkładają egzaminy w czasie. Unikają w ten sposób nagromadzenia się dużej ilości materiału. I tak na przykład we wrześniu i październiku realizują materiał z geografii i fizyki i po zrealizowaniu przystępują do egzaminu. Jeśli zostaniemy w edukacji domowej, na pewno też tak będziemy robić. Wygodniej i dużo mniej stresu dla wszystkich.

★★★

Egzaminy stacjonarne czy online?

Ustawa nie precyzuje, w jakiej formie odbywa się egzamin. Decyduje o tym dyrekcja szkoły. Z reguły, w publicznych szkołach są to egzaminy stacjonarne, w szczególnych przypadkach dopuszcza się egzaminy online. I tak było w naszym przypadku – ze względu na dużą odległość dzielącą nas od Polski, dyrekcja zgodziła się na egzamin w formie online.

★★★

Egzaminy Mani i Jasia – jak to wyglądało w praktyce?

Egzaminy w edukacji domowej naszych dzieci odbyły się na platformie Microsoft Teams, z której korzystaliśmy już wcześniej w kontakcie ze szkołą. Nauczycielki Mani i Jasia wraz z dyrektorem szkoły połączyli się z nami o umówionej godzinie. Poinformowano nas, że najpierw odbędzie się egzamin z edukacji wczesnoszkolnej, a potem – po przerwie – zostanie przeprowadzony egzamin z języka angielskiego.

Pierwszy egzamin – edukacja wczesnoszkolna

Po krótkiej rozmowie z dziećmi i sprawdzeniu, czy wszystko działa, dzieci są dobrze widoczne i mają wszystkie potrzebne przybory (dodatkowe kartki papieru, długopis i kredki), przesłano nam karty egzaminacyjne z prośbą o wydrukowanie.

Po wydrukowaniu ich, musieliśmy pokazać nauczycielkom, że karty nie są wypełnione, ani nie ma na nich żadnych naszych podpowiedzi. Dzieci miały kilka minut na zapoznanie się z zadaniami. Był czas na zadawanie pytań, doprecyzowywanie poleceń. Dzieci mogły przeczytać na głos polecenia i upewnić się, czy wszystko dobrze rozumieją. My mogliśmy cały czas towarzyszyć dzieciom.

Egzamin trwał około godziny. Dzieci pisały go w tym samym czasie, siedząc obok siebie. Kamera cały czas była skierowana zarówno na dzieci, jak i ich kartki. Panie były niezwykle miłe i pomocne. Atmosfera była radosna. Serio, byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Po zrobieniu wszystkich zadań dzieci miały czas na przejrzenie swoich odpowiedzi i ewentualne poprawki.

Następnie poproszono nas o zrobienie zdjęć kartom egzaminacyjnym i przesłanie ich mejlem do szkoły.

Drugi egzamin – język angielski

Po krótkiej przerwie zaczął się egzamin z angielskiego. Ze względu na to, że egzamin był podzielony na część ustną, pisemną i dźwiękową (trzeba było odsłuchać nagrania), dzieci zdawały go oddzielnie. Tutaj też, podobnie, jak podczas pierwszego egzaminu z edukacji wczesnoszkolnej, procedura była taka sama: dostaliśmy karty egzaminacyjne do wydrukowania i pliki dźwiękowe do odtworzenia podczas egzaminu. Po skończonym egzaminie musieliśmy zrobić zdjęcia wypełnionych przez dziecko kart i przesłać mejlem do nauczycielki.

Egzamin z angielskiego trwał około 30-40 minut. Również było bardzo miło i wspierająco.

★★★

Nasze dzieci dostały promocję do następnej klasy!

Jeszcze tego samego dnia dostaliśmy informację zwrotną od dyrekcji na temat przebiegu egzaminu, przekazano nam także, że nasze dzieci dostały promocję do następnej klasy. Dostaliśmy informację na temat mocnych stron naszych dzieci a także kilka zaleceń, nad czym Mania z Jasiem powinni jeszcze popracować.

Wszystko odbyło się w superprzyjaznej i sprzyjającej atmosferze. Nasze dzieci traktowały egzaminy jako kolejne spotkanie ze swoimi nauczycielkami – tym razem trochę dłuższe i bardziej szczegółowe. Mania z Jasiem byli wręcz podekscytowani tym, że będą mogli pokazać to, czego nauczyli się z nami w domu.

To bardziej my, rodzice, stresowaliśmy się wewnętrznie, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem: jak będzie wyglądał sam egzamin, jakie skojarzenia będą miały nasze dzieci ze sprawdzaniem ich wiedzy. Oczywiście staraliśmy się nie przerzucać naszych lęków i szkolnych traum (mnie do dzisiaj boli brzuch, jak pomyślę o egzaminach czy kartkówkach w szkole), chcieliśmy, by podeszli do swoich pierwszych egzaminów z czystą kartą.

I wiecie co? Wygląda na to, że się udało :). Z tego cieszę się najbardziej – my nie nakładaliśmy na dzieci żadnej presji, a one po prostu pokazały swoim nauczycielkom to, czego nauczyły się podczas naszej edukacji domowej. O taką edukację naszych dzieci „walczyliśmy”.

★★★

Przygotowania do egzaminów w edukacji domowej – nasze doświadczenia

Jednym z najczęściej zadawanych nam pytań związanych z edukacją domową jest to, w jaki sposób na co dzień organizujemy całą pracę dzieciaków: przerabianie podstawy programowej, z jakich materiałów korzystamy, skąd bierzemy pomysły na różne aktywnośc rozwijające zainteresowania dzieci.

Zebrałam więc dla Was najważniejsze nasze „pomoce edukacyjne”, zródła, z których przez ostani rok korzystamy i korzystać będziemy dalej, bo na pewno na razie w edukacji domowej zostaniemy.

Platforma Centrum Nauczania Domowego – nasze ramy w edukacji domowej

Pisałam Wam o tej platformie edukacyjnej nie raz – korzystamy z niej od początku przejścia na edukację domową. Szerzej poczytacie o niej w tekście Edukacja domowa – co trzeba o niej wiedzieć?. Przypomnę tylko, że platforma to miejsce, w którym Centrum Nauczania Domowego udostępnia wszystkie materiały do nauki w domu o każdej porze dnia i nocy (było to dla nas ważne ze względu na różnice czasowe). Cały materiał podzielony jest na 36 tygodni lekcyjnych, spełniających wszystkie wymogi MEiN dotyczących podstawy programowej dla każdego etapu nauczania.

W kontekście przygotowań do egzaminów Platforma, poza zwykłymi lekcjami, webinarami, wirtualną biblioteką czy spotkaniami z nauczycielami online, ma jeszcze jedną bardzo przydatną rzecz – próbne egzaminy. I z tej opcji korzystaliśmy właśnie najczęściej na około 2 tygodnie przed egazminami klasyfikacyjnymi dzieciaków.

Próbne egzaminy – fajna opcja na platformie

Testy generują się automatycznie i zawierają losowe pytania z Internetowej Platformy Edukacyjnej. I pomimo że ich wygląd i treść pytań może odbiegać od wyglądu testu egzaminacyjnego, do którego uczeń przystępuje na koniec roku szkolnego (bo testy układa komisja egzaminacyjna ze szkoły dziecka), to i tak spełniają ważną funkcję.

Zobaczcie, jak ta platforma wygląda od środka.

Można powtórzyć sobie materiał zarówno z edukacji wczesnoszkolnej, jak i z języka angielskiego czy tematycznych webinariów, w których dzieci mogą również brać udział.

Próbne egzaminy oswajają maluchy z samą formą testu, przyzwyczajają, że kilka zadań trzeba zrobić jedno po drugim i że mogą mieć różną formę. No i dzieciaki miały okazję sprawdzić, w czym są dobre, a nad czym jeszcze trzeba popracować. Bez ocen, bez presji. Po prostu informacja zwrotna wyrażona w procentach.

Nam się to bardzo przydało. Opowiadam o tym m.in. w tym podkaście, do którego zaprosiły mnie dziewczyny z Centrum Nauczania Domowego.

Jak jeszcze przygotowywaliśmy się do egzaminów? Albo szerzej, rozwijaliśmy zainteresowania naszych dzieci?

Na szczęście żyjemy w czasach, kiedy dostęp do (często bezpłatnej) wiedzy podanej w superciekawy dla dzieci sposób jest naprawdę prosty. Poza platformą edukacyjną, która stanowiła takie nasze ramy, pozwalające pilnować nam podstawy programowej naszych dzieci, korzystamy też z mnóstwa innych źródeł.

Często o nie pytacie, postanowiłam więc zebrać Wam

nasze ulubione miejsca edukacyjne w sieci, z których regularnie korzystamy.

  • Edukacyjne strony internetowe dla dzieci, gry online, kanały na YouTube
    • Khan Academy Polska – jeśli nie znacie, koniecznie zobaczcie. Przepadniecie w tych gotowych lekcjach z różnych przedmiotów; prosty język, mnóstwo przykładów
    • TED portal edukacyjny – jedno z moich naj naj naj miejsc w sieci – jest tam chyba wszystko na każdy temat, który Was zainteresuje. Świetnie przygotowane filmiki, polskie napisy, mnóstwo inspiracji i ciekawostek
    • Uniwersytet Dzieci – kanał na YT – kolejne fajne miejsce z krótkimi filmikami z naukowcami, wspierające edukację domową. Trochę taka nasza polska wersja Khan Academy, choć dużo mniej spektakularna i dopracowana technicznie. Ja je lubię przede wszystkim dlatego, że jest po polsku :). I trzymam bardzo mocno kciuki za rozwój.
    • Code.org – platforma edukacyjna skoncentrowana na naukę programowania dla dzieci. Ogromn interaktywnych lekcji, gier i projektów, które uczą dzieci podstaw programowania i rozwijają umiejętności logicznego myślenia.
    • National Geographic Kids – strona internetowa, na której dzieci mogą eksplorować świat przyrody, nauki, historii i kultury. Zawiera superfajne artykuły, wideo, gry, quizy, pdfy z tipami na dany temat (np. jak przygotować urodziny w stylu less waste) i wiele materiałów edukacyjnych.
    • Naukowo TV – kanał na YT Krzyśka Poznańskiego, popularyzatora nauki (głównie historia Ziemi), autora m.in. superciekawej książki, o której Wam już pisaliśmy – Dinozaury i wielkie ssaki.
    • Teach Your Monster – edukacyjna matematyczna gra dla dzieci, ucząca przy okazji zdrowych nawyków żywieniowych, czytania i pisania
    • Prodigy Game – gra online wspierająca naukę angielskiego i matematyki
  • Audiobooki, wydawnictwa
    • Getepic.com – absolutnie fantastyczny portal z ponad 40 000 książek, ebooków i audiobooków po angielsku; wersja podstawowa jest bezpłatna
    • Storytel– prawdziwa kopalnia różnych audiobooków dla dzieci, klasyki literatury i tych współczesnych jak Harry Potter – nasze dzieci przesłuchały już niemal wszystko
    • Dzikoprzygody – podcast o naturze Anety Chmielińskiej
    • Barwy Wspólne Poczuj Polskę – świetne materiały do pracy z dziećmi w domu
  • Inspirujące konta w mediach społecznościowych
    • Science Mission – znana jako profesorka Kasia a tak naprawdę dr hab. inż. prof. IMP PAN Gdańsk Katzryna Siuzdak, w prosty sposób popularyzująca nauki ścisłe
    • Pani Zuzia – matematyczka, dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska, w genialny sposób ucząca podstaw matematyki
    • Pani z pszyry – zoolożka  Agnieszka Graclik, autorka przewspaniałej książki, Dziki poradnik przetrwania, o której pisaliśmy Wam już na blogu
  • I nasze życie… wspólne zakupy, gotowanie, układanie puzzli, granie w różne edukacyjne planszówki czy zabawy kreatywne. I bycie w przyrodzie. Swobodna zabawa na świeżym powietrzu. Ale o tym powstanie osobny post – tutaj tylko wspominam ten cały duży temat, żebyście nie myśleli, że my tylko przed ekranem. Nawet tym najbardziej „edukacyjnym” :).

To chyba najważniejsze miejsca (nie licząc cudownych seriali dokumentalnych na Netfliksie chociażby), do których regularnie wracamy. Chętnie poznamy też Wasze miejsca wspierające Was w edukacji domowej. Podzielicie się?

Tekst powstał we współpracy z Centrum Nauczania Domowego.

★★★

Więcej o edukacji domowej poczytacie w naszej zakładce EDUKACJA DOMOWA

★★★

Zostań z nami na dłużej!

Inne wpisy

3 komentarze

Anonim 19 lutego, 2024 - 20:47

Dzień dobry!
Dopiero dziś zauważyłam Pani odpowiedź 😅 Fakt…nam też się udało. W tym roku też już dzieci powoli zdają to i owo i nadal online. Szkoła jest nam przychylna (wyrobiliśmy sobie przez lata dobrą opinię i to procentuje), jesteśmy tam jedyni w trybie ED.
Oby tak zostało. Czekam na jakieś rozwiązania prawne, ale mimo zmiany rządu jeszcze nikt się tym nie zajął, pewnie są ważniejsze rzeczy do naprawy. Ja liczę na to, że wreszcie rozdzielą nas (detal) od szkoły w chmurze (hurt)…bo to zupełnie inna sprawa. Co myślicie? Jak w tym roku u Was?
Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
Agnieszka 11 września, 2023 - 18:53

Jako mama trójki dzieci uczących się w trybie E.D. chciałam spytać jak w tym roku planujecie zdawać roczne egzaminy? My dotąd korzystaliśmy z opcji on linę, ale w tym roku grożą i straszą, że nie da rady? Da? Niby prawo nie zabrania, ale też i ewidentnie nie pozwala, więc interpretacja coraz częściej idzie na naszą niekorzyść. Chętnie poznam Wasze zdanie…

Odpowiedz
Karo 12 września, 2023 - 04:52

Już w tym roku grozili, że nie da rady i dało. W obecnym systemie prawnym dużo zależy od dyrektora, za chwilę mogą to zmienić i pewnie zmienią. Jak nie da rady to będziemy wracać nie ma innego wyjścia.

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.