Hvar do jedna z najpiękniejszych wysp, na jakich byliśmy. Jest to też jedno z niewielu miejsc w Chorwacji, gdzie nawet w szczycie sezonu turystycznego można znaleźć ciche i spokojne zakątki. Hvar zachwyca niemal na każdym kroku: krętymi i wąskimi drogami nad urwiskami, fiordami i ukrytymi zatoczkami z małymi plażami, oliwą (no po prostu bajeczna!), małymi klimatycznymi miasteczkami (Stari Grad to nasza nowa miłość) i oczywiście lawendą. Cały Hvar (nawet w lipcu, kiedy kwiaty już przekwitły) jest nią przesiąknięty. Na każdym rogu można kupić lawendowe mydła, torebeczki, perfumy i olejki.
O tym przeczytasz
Płyniemy na Hvar
Na wyspę można się dostać promem, a nawet dwoma. Albo ze Splitu do Stari Gradu (opcja dłuższa, droższa i bardzo popularna) lub z Drvenika do Sucuraju (trasa dużo krótsza, mniej uczęszczana, bo potem trzeba przejechać całą wyspę, żeby dostać się do tych najbardziej popularnych miejsc). My oczywiście wybraliśmy tę drugą opcję.
Kemping na Hvarze
Po nie najlepszych wspomnieniach z ogromnego kempingu w Medulinie, wiedzieliśmy, że jeśli mamy spać pod namiotem, to musimy znaleźć coś wyjątkowego. Tak też się stało: zatrzymaliśmy się na małym kempingu Grebisce pod Jelsą, prowadzonym przez dwie super siostry (jedna z nich jest profesorką sztuki!). Miejsce świetne zarówno na poleżenie na kameralnej plaży, która znajduje się jakieś 100 metrów od namiotów, jak i na wypady wewnątrz wyspy. Jeśli dziewczyny zobaczą, że są z Wami małe dzieci, na pewno przydzielą odpowiednie miejsce kempingowe, w którym maluchy będą bezpieczne (kemping leży na wzgórzu, więc większość miejsc namiotowych jest ulokowana tarasowo).
Hvar trzeba chłonąć całym sobą, niespiesznie przemieszczając się z miejsca na miejsce. W zasadzie w każdym zakątku wyspy można znaleźć coś wyjątkowego. Nas szczególnie zachwyciło kilka miejscówek.
Stari Grad – cudowne miejsce na Hvarze
Małe klimatyczne miasteczko, które skradło nasze serca od pierwszego wejrzenia. Miejscowość została założona w 384 r. p.n.e. przez Greków – nazywała się wtedy Pharos. Wokół miasta można jeszcze zobaczyć pola podzielone na działki wyznaczone w tamtych czasach. Było w tym coś magicznego, jak tak chodziliśmy po tych wyślizganych kamiennych chodnikach, gubiliśmy się w małych wąskich uliczkach. Nie opuszczało nas wrażenie wyjątkowości tego miasta.
Miasto Hvar na wyspie Hvar
XIII-wieczne niewielkie miasto, w którym w szczycie sezonu przebywa ok. 20 tysięcy osób (!). Hvar, choć dużo mniej urokliwy niż Stari Grad, zachwyca renesansowymi wysokimi kamienicami, gotyckimi pałacami i marmurowymi uliczkami. Niesamowita jest także forteca położona na wzgórzu, z której rozciąga się przepiękny widok na miasto, port i malownicze wyspy Pakleni.
Konoby, czyli rodzinne restauracje
Zawsze staramy się jeść tam, gdzie jedzą lokalsi: kuchnia jest dużo lepsza, ceny niższe a obsługa niewymuszenie miła. Dlatego też z reguły odpuszczamy popularne knajpy, zwłaszcza takie, przed którymi stoi „naganiacz turystów” i po angielsku zaprasza na posiłek. Jest to też część odpowiedzialnego zwiedzania.
W ten sposób trafiliśmy do konoby Taverna Zbondini w malutkiej miejscowości Velo Grabije, do której prowadzi wąska, niezwykle kręta górska droga. Dzięki temu, że na jedzenie (bardzo, bardzo smaczne!) musieliśmy czekać około godziny, zdążyliśmy poznać gospodarzy pracujących w ogródku za knajpką, pogadać o psach z parą siedzącą obok i pospacerować po okolicy. No i podziwiać obłędny widok z okna.
Plaże na Hvarze
W Chorwacji w zasadzie można nic innego nie robić, tylko pływać od jednej zatoczki do drugiej. Tak dużo ich tam jest! Na Hvarze wybraliśmy kameralną zatokę poniżej naszego kempingu Grebisce – na piaszczystej częściowo zacienionej plaży byliśmy tylko my albo my i 2-3 inne rodziny. Dzieciaki budowały zamki z piasku, kamieni i patyków, chlapały się w płytkiej wodzie albo wymieniały zabawkami z innymi maluchami. My mogliśmy spokojnie popływać, pomoczyć się w wodzie albo posiedzieć na ciepłym piasku. Było naprawdę cudownie.
22 komentarze
Hvar jest przepiękny, kiedyś byłam na kursie nurkowym w Starym Gradzie
Chorwację odwiedzilam wiele razy jednak ostatnie wyjazdy były tylko na Hvar. Zakochałam się w tej wyspie po uszy ❤️
My w tym roku też Chorwacja boję się trochę podróży samochodem… Ale jak się już wsiądzie, to i się dojedzie
Jak długo trwała podróż?
2 tygodnie – w tym czasie objechaliśmy Istrię, Cres, Park Narodowy Krka, Hvar, Jeziora Plitwickie, byliśmy w Szibeniku i Dubrowniku, wracaliśmy przez Zagrzeb. Dużo jeździliśmy na rowerach.
Our little adventures intensywnie. My w tydzień ledwo liznelismy kawałek Istrii
Lecz za rok chce objechac większą część Francji w 3 tyg…
Oj tak Hvar jest bajeczny <3
Zdecydowanie jedna z piękniejszych wysp! I takich przyjaznych i mało zatłoczonych, mimo ostrzeżeń przewodnika Lonely Planet :)
Spędziliśmy tam w zeszłym roku 2 tygodnie :) to były jedne z lepszych wakacji :)
Hvarowy weteran potwierdza ;)
Ile razy byłes juz na Hvarze? Polecasz jakies miejscówki? Chętnie się dowiemy, co pięknego nas ominęło i gdzie warto wrócić :)
A ja myslalam,ze spotkanie z nami
Wczoraj moj synus mi wlasnie przywiozl torebeczke tej lawendy. Caly dom pachnie
To fajnego masz syna <3.
Miałam to niesamowite szczęście być na Hvarze… I jestem dokładnie tego samego zdania, co Wy! Trudno o piękniejsze i cudownie jsze miejsce na ziemi
My strasznie żałowaliśmy, ze nie możemy zostać tam trochę dłużej . Na pewno wrócimy tak kiedyś żeby zobaczyć Hvar w maju – fioletowe wzgórza lawendy musza robić ogromne wrażenie . Pozdrowienia!
A wyobrażacie sobie, że mój mąż mi się tam oświadzył,!!!! To już przesada, czyż nie??!!!! Hi hi.
Pozdrawiam. Uwielbiam Was czytać i oglądać.
Katarzyna Lipa No to najpiękniej! <3
Katarzyna <3 <3 <3