Główna » Idealna książka dla dzieci na wakacje istnieje! Olbrzymia przygoda Billy’ego Jamiego Olivera

Idealna książka dla dzieci na wakacje istnieje! Olbrzymia przygoda Billy’ego Jamiego Olivera

by Karo

Nigdy nie sądziłam, że przygodowa książka dla dzieci, którą przeczytałam właściwie przez przypadek, wciągnie mnie aż tak. Będzie nie tylko trzymać w napięciu, zachwycać, ale też niezwykle wzruszać. Olbrzymia przygoda Billy’ego Jamiego Olivera (tak, TEGO Jamiego Olivera!) to naprawdę idealna książka dla dzieci na wakacje. Zresztą, zobaczcie sami.

Muszę przyznać, że trochę nieufnie podeszłam do tej książki. No bo wiecie, rzadko się zdarza, by człowiek, który jest tak wybitny w jednej dziedzinie, którą zajmuje się całe życie, i która przynosi mu ogrom frajdy, ale też zajmuje mnóstwo czasu, znalazł przestrzeń na rozwijanie swojej innej pasji. Nie sądziłam po prostu, że Jamie Oliver (któego książki kulinarne kocham i uwielbiam z nich gotować) może napisać tak dobrą powieść przygodową dla dzieci.

Idealna książka dla dzieci na wakacje istnieje!

A jednak tak sie właśnie stało. Olbrzymia przygoda Billy’ego. Przyjaźń, tajemnica i wyprawa do magicznego świata Jamiego Olivera naprawdę zachwyca. I to nie tylko mnie, starą książkową wyjadaczkę :). Zachwyca także moje dzieciaki. Dlaczego?

Ta książka po prostu ma wszystko to, co dobra książka dla dzieci powinna mieć:

  • świetnie napisaną, wciągającą fabułę
  • zgrabnie skonstruowanych bohaterów – zarówno dziecięcych, dorosłych, jak i tych magicznych, baśniowych
  • odpowiednią ilość szczegółów, które może pomieścić dziecięca wyobraźnia
  • humor sytuacyjny (nawet sporo tego humoru!)
  • przezwyciężanie własnych ograniczeń (ten wątek cenię szczególnie!)
  • tajemnicę, którą tylko dzieci potrafią rozwikłać, bo mają w sobie to „coś”, co dorośli gdzieś tam po drodze socjalizacji i tego „poważnego dorosłego życia” zatracili
  • piękne przesłanie
  • no i starą, dobrą, odwieczną walkę dobra ze złem.

Generalnie, gdybym miała opisać tę książkę jednym zdaniem, napisałabym, że jest to książka o ponadczasowych wartościach: miłości, przyjaźni, walce o słuszną sprawę, szacunku i wierze w to, że wszystko jest możliwe, jeśli działa się razem dla wspólnego dobra.

Olbrzymia przygoda Billy’ego – o czym jest ta książka?

Książka opowiada o niezwykłej przygodzie w Wodospadowym Lesie, która staje się udziałem paczki przyjaciół: Billego, Ani, Jimmego i Andy’ego. Każde dziecko jest inne, każde ma swoje mocne i – wydawać by się mogło na poczatku – słabe strony, które w miarę rozwoju wydarzeń pomagają im pokonywać różnego rodzaju bariery i ograniczenia.

Billy (alter ego autora) to odważny 10-letni chłopiec o wielkim sercu, który ma totalną obsesję na punkcie różnego rodzaju gadżetów, usprawnień i przeróbek. Uwielbia przygody i zagadki. No i pyszne jedzenie oczywiście. Ania (jedyna dziewczyna w gangu) jest mądra, niezależna i odważna. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Jimmy ma fioła na punkcie natury. Wie o niej niemal wszystko! Z kolei Andy jest niepozorny tylko z pozoru. Jest mądrzejszy i odważniejszy, niż wszystkim się na początku wydaje.

Wodospadowy Las – tajemnicze miejsce, w którym wszystko się zaczyna

Przyjaciele mieszkają w małym miasteczku Little Alverton, w którym zazwyczaj nie działo się nic nadzwyczajnego, no może Wodospadowym Lasem, ale tam zapuszczać się nikomu nie absolutnie nie wolno. Poza tym wejścia do lasu chroni ogromny kamienny mur a pogłoski o strasznych rzeczach, które się tam wydarzyły skutecznie powstrzymują potencjalnych łowców przygód. Jednak, jak to w takich miasteczkach i historiach bywa, pewnego dnia wydarza się coś, co zakłóci dotychczasowy spokój.

Więcej Wam nie napiszę, żeby nie odebrać Wam przyjemności czytania. Powiem tylko, że kiedy paczka przyjaciół znajduje sekretne wejście do Wodospadowego Lasu, wejdzie do niego w tajemnicy przed wszystkimi i zacznie przeżywać swoje najwspanialsze ale też najstaszniejsze przygody, nic już nie będzie takie samo. Wodospadowy Las okaże się czymś zupełnie innym, niż sądzono, dzieci i tajemniczne istoty zamieszukące w Lesie (absolutnie kocham Duszki ich specyficzny język (brawo dla tłumacza!), Olbrzyma i nawet te śmierdzące zgredki wielkości kota, buny!) raz na zawsze zmienią się pod wpływem przeżywanych wspólnie przygód a świat dorosłych… cóż, świat dorosłych też się trochę zmieni.

Tutaj podrzucam Wam filmik nagrany przez Jamiego Olivera, w którym zdradza kawałeczek książkowej tajemnicy – obejrzyjcie go sobie koniecznie, bo wspaniale buduje napięcie.

Bohaterowie – przenikanie się dwóch światów

Tym, co mnie bardzo wzruszyło w książce Jamiego Oliviera było symboliczne zderzenie dwóch, a nawet trzech światów: świata ludzi, świata przyrody razem z całą jej magią oraz świata dziecięgo, będącego swoistym pomostem łączącym te dwa światy. Zresztą, w wielu klasyce literatury dla dzieci właśnie taki zabieg jest stosowany od lat. Na pewno pamiętacie rodzeństwo Pavensie z Kroniki Narnii Lewisa S. Carolla, rodzeństwo Darling z Piotrusia Pana J.M. Barriego, Dorotkę i jej przyjaciół z Czarnoksiężnika z Krainy Oz L. Frank Bauma, czy też Harrego, Hermionę i Rona z sagi o Harrym Potterze. Te klasyczne opowieści są pełne magii, przygód i wiary w zwycięstwo dobra nad złem, które fascynują dzieci na całym świecie.

Cieszę się, że Jamie Oliver właśnie z takich historii czerpał inspiracje. Dzięki temu książka jest soczysta, historia naprawdę jest o czymś. Jest w niej drugie, trzecie a nawet czwarte dno, które powoli wyłania się podczas czytania.

Rytm przyrody jest naszym wspólnym rytmem – nikt nie jest za mały na dbanie o przyrodę

To, co mnie również zachwyciło (pięknie nawiązuje do naszej kampanii CHODŹ NA DWÓR!), to umiejętnie wplecione jedno z przesłań tej książki: nikt nie jest za mały na dbanie o przyrodę. Co więcej, każdy z nas, czy mały, czy duży, czy magiczny, czy nie, czy zwierzę, czy człowiek – każdy i każda z nas bez wyjątku tworzy wspólny rytm, dzięki któremu możemy żyć w zgodzie i harmonii. I jeśli Rytm przyrody zostaje zaburzony, wszyscy musimy zjednoczyć siły, by znowu wrócił do normy. Innej drogi po prostu nie ma.

Jamie Oliver dla dzieci – idealna książka na wakacje

Co mnie jeszcze urzekło w Olbrzymiej przygodzie Billego? To, że całą książkę przenika duch Jamiego Olivera. Mnóstwo jest w niej odniesień do domowych posiłków, do miłości do gotowania (Billy – alter ego Olivera mieszka z rodzicami nad ich rodzinnym pubem Pod Zielonym Olbrzymem – dokładnie tak, jak młody Jamie), co fanastycznie rozbudza w dzieciach ciekawość (nasze dzieciaki od razu zabrały się za robienie dań z przepisów zamieszczonych na końcu książki!).

Dziecko to dużo, dużo więcej, niż jego szkolne wyzwania

Jamie Oliver bardzo zgrabnie wplótł w fabułę książki także swoje wyzwania z czytaniem i pisaniem (Jamie jest dyslektykiem). Autor pięknie pokazał, że problemy w szkole nie powinny definiować dziecka jako człowieka, że dziecko jest kimś dużo większym i pojemniejszym, niż jego oceny i szkolne bariery. Myślę, że szczególnie ta warstwa książki może być fantastycznym wsparciem dla wielu małych (i dużych) czytelników.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Insignis.

Zostań z nami na dłużej!

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.