Nosidełko dla dziecka to nie tylko wygoda i budowanie bliskości na co dzień. To przede wszystkim wolne ręce, możliwość aktywnego trybu życia i reagowanie na każdą najmniejszą potrzebę maluszka. My nie wyobrażamy sobie bez nich naszych podróży, jak i codziennego życia.
O tym przeczytasz
Budujemy więź
Dziecko cały czas jest w zasięgu wzroku i słuchu
Z dzieckiem można wszystko
Nosidełko dla dziecka to wygoda
Rodzic ma dwie wolne ręce
A wy macie swoje ulubione nosidełko dla dziecka?
❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥
Dołącz do nas!
❥ Będzie nam super miło, jeśli polubisz nasz profil na Facebooku i zaobserwujesz nas na Instagramie.
❥ Zapraszamy też do naszej grupy na Facebooku Aktywni Rodzice – co fajnego można robić z dziećmi. Zarażamy w niej energią do rodzinnego podróżowania i aktywnego spędzania czasu z dzieciakami.
❥ Zainteresował Cię się nasz tekst? Będziemy wdzięczni, jak go udostępnisz. Niech dobre rzeczy idą w świat!
❥ A może marzysz o podróżach ale nie wiesz od czego zacząć? Wejdź na nasz księżyc – moonandback.pl. Zabierzemy Cię w podróż życia! #robniemozliwe
46 komentarzy
Hmmm …ją od początku chustowalam no i jak Staś usiadl To kupiłam tulę i ..wcale nie jestem tak zadowolona:) a wiecie czemu? Bo w lecie się strasznie pocimy od siebie nawzajem. Brałam Stasia na miasto ale już nie bardzo chciałam wyciagac bo czułam jak jest mokro pomiędzy nami :D dlstegd teraz zastanawiamy się nad nosidlem turystycznym aby móc pójść w góry bo szczerze to w tuli sobie nie wyobrażam:D Ale.to tylko moje odczucie bo widzę że wy świetnie sobie dajecie rade
Pomaga włożenie pieluszki tetrowej między Ciebie a dziecko.
Świetnie napisane, szkoda, że wciąż tak wiele mam uważa, ze noszeniem rozpuscimy dziecko lub wychowamy malego, niesamodzielnego człowieka . Czasem juz brak mi slow jak słyszę, po co tulisz, po co nosisz, pp co karmisz jeszcze… A co do nosidla my mamy bondolino, ale chętnie przytulila bym jakaś Tulę ;)
My używaliśmy manduki i bardzo sobie chwaliłam. Głównie dlatego, że wózek był dla mnie strasznie nieporęczny:)
No właśnie dla nas też te wózki jakieś takie mało kompaktowe się wydają :). Zwłaszcza w podróży, gdzie dobrze mieć malucha blisko. Nie mówiąc już o krzywych chodnikach (albo ich braku), wycieczkach w góry albo na plażę.
Dla mnie prowadzenie wózka było jakieś takie…nieporęczne:) A już krzywe chodniki, krawężniki, schody…no po prostu nie radziłam sobie:)
Chyba czas na toddler-a;)
Ktoś tu chyba ostanio urósł :P
Karolina… Wszystko prawda ALE! Warto poradzić się jeszcze specjalisty! Całą piątkę chustowałam i… Agatce to zaszkodziło (moje trzecie dziecko, więc umiałam świetnie wiązać). Nie jest to temat na komentarz, ale ważny, dlatego sygnalizuję. Uściski
Agnieszka, jasne, zgoda – zawsze zdarzają się wyjątki od reguły: asymetria, problemy z bioderkami u dziecka czy też problemy z kręgosłupem u osoby noszącej. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, trzeba pytać specjalisty. Pozdrowienia! :)
Oczywiście emocjonalnie nie zaszkodziło i wszelkie korzyści z chustorelacji mamy ❤️ Nie miała żadnych przeciwwskazań do chustowania… Nie chodzi o to, by straszyć Chustowałam przecież kolejną dwójkę. Myślę jednak, że jest zbyt duże „hiphiphurra” wokół chusty, co będzie prowadziło do różnych problemów naszych dzieciaków i przekonamy się o tym dopiero w szkole. Dziecko np. będzie miało osłabioną obręcz barkową i pisanie go potwornie zmęczy. Sygnalizuję, bo uważam, że dbasz o jakość swoich artykułów.
Moja córeczka 3,5 m nie znosi być motana. Chusta czy nosidło zawsze kończy się po 2 minutach strasznym płaczem. Fizjoterapeuta poradził, że jeśli płacze to odpuścić ;)
Zazdroszcze , że możecie się nosić :)
A co dokładnie zaszkodziło ??? Jeśli mogę podpytać ?? :)
Miałam bardzo trudny poród przy Agatce (dostałam krwotoku i po otrzymaniu zbyt dużej dawki oksytocyny moje maleństwo „wysadziło” z brzucha) i była bardzo płaczliwa, więc bardzo dużo była w chuście – nie można jej było odłożyć nawet w nocy (spała na mnie). Z tego powodu mało leżała na brzuszku, potem słabo raczkowała, późno zaczęła chodzić i mówić, a teraz jest w terapii SI, bo ma spore zaburzenia (przetrwałe odruchy niemowlęce oraz inne).
Małgorzata, zgadzam się z terapeutą, że nic na siłę ☺️ Po prostu noś i tul ją bez chusty. Może kiedyś, gdy troszkę podrośnie, polubi nosidełko…
Agnieszka Nec tak robimy tylko czasem rece odpadają
A Za Was trzymamy kciuki Dziewczyny ❤
Mamy i uwielbiamy <3
Super :) bardzo mi się podoba takie noszenie:) a powiedz mi ile lat mają Twoje dzieci. Na zdjęciach widzę, że nosisz synka bo jest młodszy :) Zastanawiam się czy nosić jeszcze mego 2 latka:) pozdrawiam
Mania ma 4 lata, Jasio ma 2 – oboje są noszeni w wersji Toddler. Rzeczwyście częściej ja noszę synka, a Mario córkę, ale nie ma tu reguły :).
Tak dzis zwiedzalismy Wenecje co prawda 5 latek w standardzie nie wyglada najlepiej, ale nie narzekalismy na niewygode
A nasza tula najlepiej sprawdza się na klatce schodowej ;-) jedno za rękę, drugie w tulę i żadne schody nie są nam straszne ;-)
Tulimy!!! I dzięki Wam rozważamy nosidło w wersji Toddler- chyba już czas
Też mamy Tulę i nie możemy bez niej żyć
Dzisiaj Tula zwiedzała z nami Jezioro Garda. Niezastąpiona na wyjazdy!!! Pozdrawiamy
Jezioro Garda przepiękne! Dobrego czasu dla Was!
Trzy myślałam Że najlepsza ever, ale podobno regulowana LennyUp jest wg fizjoterapeutów i doradców lepsza. Pisze dla rodziców którzy chcą się zastanowić przed zakupem, i szukają alternatyw dla Tuli- boja szukałam ale słabo:-)
regulowana ? Baby Tula Polska chyba nowe modele grow up czy jakos tak :)
Tutaj jest fajne i przydatne porównanie: https://www.babytula.pl/pages/best-baby-carrier-options
Widziałam i tym się kierowałam, ale okazuje się ze to nie to samo. Tam jest regulacja w kilku miejscach, widziałam dotykałam i Tula nawet regulowana naprawdę się przy tamtym chowa
LennyLamb Polska poprosimy do testów to nosidło :-).
Tak naprawdę nosidło warto zmierzyc, każdemu może pasować coś innego. Nam Tula średnio pasowała, nie dało rady jej wyregulować żeby na nas leżała idealnie, ale u niektorych tak jest. Za to najbardziej lubię nosidła szyte z chust ❤️. Zmieniliśmy na takie, gdy córka wyrosła z Tuli standard i komfort noszenia się zwiększył, a moja lekką córkę awaryjnie nosiłam do 3,5 roku zycia
Bardzo chciałam nosić, ale niestety nie wszyscy mogą z powodów zrowotnych, ani ja (rozejście kresy białej, przepuklina pępkowa) ani mąż (kręgosłup) – dzieciaki od razu były duże i ciężkie – na szczęście dla nas uwielbiali podwójny wózek
Ale idea jest super tule są super. Polecam tez connecta carrier, miałam przez chwilę, uszyta z tkanej chusty
Kochamy Tula!
Również
Uwielbiamy naszà Tulę! Zabraliśmy já na treking do Nepalu Niezawodna! Uwielbiana przez mojà dwójkę
Trekking w Nepalu! Nasze marzenie :). Chyba napiszemy do Was po wskazówki :).
Baby Tula Polska zdecydowanie najlepszy zakup ever! Nosidło warte każdych pieniędzy, nosimy się już prawie 3 lata, syn uwielbia i my również! :)
No my jesteśmy totalnymi psychofanami Tuli . Pozdrawiamy tulaczy!
Oo! Trzy lata, nieźle. Nasz maluch ma dwa, waży 14 kilo i w sumie od kilku miesięcy już nie używamy Tuli, bo wydaje nam się że mu niewygodnie…
Mania ma 4 lata i też ją nosimy! :)
Marta Lo nasz uwielbia! A do toddlera wpada wiec mamy zwykle ciagle
My jeszcze w chuście się nosimy :)
Chusta tez super , choć pamietam nasze pierwsze próby z Manią z chusta tkaną – łatwo nie było . Z Jasiem używaliśmy elastycznej i kółkowej i było super.
Ja mam wlaśnie tkaną i jest z tym trochę pracy, ale wszystko kwestia wprawy :)
Katarzyna M. Wyrzykowska ja poległem na chuście z kilku względów. Przede wszystkim trzeba mieć dwie, bo liczy się wzrost. Po drugie nie wyobrażam sobie, nadal, żeby to motać na zew zimą. Po trzecie, może to kwestia wprawy, ale zamotanie zajmowała mi za długo. Ilość „tato siku” skutecznie mnie zniechęciły do chusty.
Mario Zet pewnie ze względów, o których wspominasz, z czasem przerzucimy się na nosidło :)