Główna » Park w Powsinie – ostatni dzień wakacji

Park w Powsinie – ostatni dzień wakacji

by Mario

Park w Powsinie wydawał się nam idealnym na ostatni dzień wakacji. Ostatnia pewnie tak ciepła niedziela. Nic nie musimy, nigdzie się nam nie spieszy. Radość ze wspólnego przebywania. W takie dni jak ten mleko mamy najbardziej smakuje na świeżym powietrzu, a merdający wesoło ogon najchętniej zaszyłby się gdzieś pod drzewem :).

Mężczyzna z niemowlakiem trzymanym na kolanach

Wybraliśmy się do Parku Kultury w Powsinie pod Warszawą. Miejsce zwyczajne – niezwyczajne zarazem. Tętniące życiem, muzyką, wspólnym-gwarno-rodzinnym spędzaniem czasu. Obok rodziców z dziećmi grającymi w piłkę czy ping-ponga (te starsze), raczkującymi na kocu (te młodsze), czy maluchami w wózkach (te najmłodsze), pełno osób na rowerach, biegaczy i biegaczek, spacerujących, grillujących, z psami, kołyszących się w rytm muzyki Staśka Wielanka w amfiteatrze (akurat był koncert), czy po prostu szwendającymi się tam i z powrotem. Jednym słowem – każdy znajdzie tu coś dla siebie, ponieważ teren Parku jest na tyle duży, że bez problemu można rozłożyć koc w ustronnym, kameralnym miejscu, z dala od spacerowiczów i zapachu pieczonych kiełbasek, frytek i waty cukrowej, jednocześnie będąc blisko całej infrastruktury. Wszystko to oferuje Park w Powsinie.

Popołudnie było leniwe, ciepłe i takie „nasze”. Nic więcej nam nie było potrzebne. Tylko my, ciepłe promienie słońca i las. Do takich chwil wraca się potem przed snem. Takie małe chwilki pamięta się po wielu latach. Nasze małe radości w ostatni dzień wakacji.

Kobieta, matka trzymająca niemowlę na rękach wysoko, dziecko się śmieje.

Inne wpisy

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.