Spacer po Lublinie to świetny pomysł na rodzinny weekend. Kolorowe renesansowe kamienice, uliczki pełne zagadek, przepiękne trasy spacerowe, dostępne także dla dzieci w wózkach. Dodatkowo, miasto jest świetnie skomunikowane – z Warszawy autem w niecałe 2 godziny, pociągiem i busem podobnie. Brzmi jak idealny pomysł na krótką wyprawę z dziećmi, prawda?
Będąc pierwszy raz w Lublinie nie możecie nie odwiedzić Starego Miasta. Szczególnie, jeśli macie na zwiedzanie zaledwie jeden dzień. My nasz spacer zaczęliśmy w okolicy Centrum Spotkania Kultur – niedawno powstałej instytucji kultury, gdzie odbywają się koncerty, wystawy, spektakle teatralne i inne ciekawe wydarzenia dla dorosłych i dla dzieci. Zresztą, sami sprawdźcie repertuar. Nam udało się na przykład trafić na wystawę neonów, stworzonych specjalnie dla Lublina i nawiązujących do historii miasta.
Dodatkowo, jak tylko staniecie przed budynkiem, to sami zobaczycie, że to prawdziwe dzieło sztuki. Jego projektant, Bolesław Stelmach, dostał za jego projekt nagrodę Stowarzyszenia Architektów Polskich. To najważniejsza nagroda dla projektantów w Polsce przyznawana od 1964 r. Nawet jeśli nie zamierzacie wchodzić do środka (do czego zachęcamy, bo dzieje się tam naprawdę sporo fajnych rzeczy), warto zobaczyć jego ciekawą architekturę.
Spod Centrum Spotkania Kultur na Plac Litewski – przedsionek Starego Miasta – jest już niecały kilometr.
STARE MIASTO - SPACER PO LUBLINIE
Turystycznym sercem Lubina jest Stare Miasto. Niesamowite renesansowe kolorowe kamienice zrobią wrażenie na wszystkich. Stanowią też świetną okazję do dobrej zabawy z dziećmi. Jeszcze zanim weszliśmy za mury dawnego miasta, przez Bramę Krakowską, zaszczepiliśmy w Mariance i Jasiu nutkę rywalizacji. Daliśmy im proste zadanie: musieli znaleźć kamienicę, na której zostały namalowane koty. Drugim zadaniem było odnalezienie kamienia nieszczęścia. Te dwa zadania przez cały nasz spacer po Lublinie odpowiednio motywowały dzieciaki do aktywnych poszukiwań, rywalizacji i zabawy. Musimy przyznać, że nas trochę też :).
Wiecie, jak najbardziej lubimy odkrywać nowe miejsca? Bez konkretnego planu zwiedzania. Tak było i tym razem. Szliśmy tam, gdzie nas nogi poniosą albo oczy przyciągną. W taki sposób dotarliśmy do błękitnej Kamienicy Konopniców (nie można jej przegapić – rzuca się w oczy z daleka!). Jeszcze większe zaskoczenie nastąpiło, kiedy okazało się, że w kamienicy jest przedszkole.
Jednak, kiedy nieśpiesznym krokiem snuliśmy się przez malownicze uliczki Starego Miasta, ani kotów ani kamienia nie było widać. Zrezygnowani, zaczęliśmy kierować się w stronę Bramy Grodzkiej, kiedy nagle wszyscy naraz krzyknęliśmy: KOTY! Udało się! Naszym oczom ukazała się kamienica ozdobiona motywami z twórczości Andrzeja Kota – wielkiego lublinianina, którego dzieła znaleźć można w muzeach w Tokio, czy w Budapeszcie. Poza podziwianiem samej kamienicy, nie obyło się oczywiście bez liczenia kotów. Kto zgadnie, ile ich tam jest?
Zanim jednak dotarliśmy do Bramy Grodzkiej nasz spacer po Lublinie przewidywał jeszcze jedno ważne miejsc na Starym Mieście – Plac Po Farze. To jedno z najstarszych zabytkowych miejsc Lublina, gdzie kiedyś stał lubelski kościół farny, a teraz można podziwiać jedynie jego fundamenty. Z perspektywy ziemi to po prostu zarysy kościoła, za to z lotu ptaka wyobraźnia zaczyna nam pracować już zupełnie inaczej.
SPACER PO LUBLINIE - IDZIEMY NA ZAMEK
Opuściliśmy Stare Miasto, traktem królewskim przez Bramę Grodzką, w kierunku Zamku Lubelskiego. Chcieliśmy dostać się do kaplicy Trójcy Świętej. Miejsce jest znane z niesamowitej akustyki. Niestety cały kompleks jest w remoncie. Zostało nam jedynie wdrapać się na basztę, skąd można podziwiać panoramę Starego Miasta. Jeśli chcecie wejść tu z maluszkami, warto mieć ze sobą nosidełko. Wózek trzeba zostawić przed wejściem na basztę.
GDZIE JEST TEN KAMIEŃ NIESZCZĘŚCIA?
W drodze do Zamku Lubelskiego nie udało się nam znaleźć kamienia nieszczęścia. Uparliśmy się jednak, że wracając do Centrum Spotkania Kultur z Zamku oszukamy trochę system i włączymy nawigację. Zanim jednak zdążyliśmy to zrobić, postanowiliśmy wykorzystać bardziej tradycyjne narzędzia – język. O drogę do słynnego kamienia zapytaliśmy mima stojącego obok Placu Po Farze. On z pewnym przerażeniem wskazał nam kierunek. Z pełną powagą przestrzegł nas przed odwiedzaniem tego miejsca, co oczywiście jeszcze bardziej podsyciło nasza ochotę, żeby go koniecznie zobaczyć. Z drugiej jednak strony rzeczywiście wprowadziło nas w stan malutkiej niepewności co do naszego losu, gdyby któreś z nas jednak zdecydowało się go dotknąć…
Kamień ten nie bez przyczyny nazywany jest kamieniem nieszczęścia. Wystarczy wspomnieć, że to właśnie na nim kat wykonywał wyroki kary śmierci. Czy samo obejrzenie kamienia przyniosło nam pecha? Nie wiemy. Wolimy się nad tym nie zastanawiać :).
SPACER PO LUBLINIE - OSTATNIE WSKAZÓWKI
Najlepszą rekomendacją do odwiedzenia stolicy Lubelszczyzny niech będzie fakt, że na 100% wrócimy tu jeszcze nie raz. Coś czujemy, że letnie, ciepłe wieczory w Lublinie mają niesamowity klimat. No i ten słynny Carnaval Sztukmistrzów czy Muzeum Wsi Lubelskiej z fantastycznym ogródkiem sensorycznym dla dzieci. Dodatkowo, do rodzinnego Janowca Karoliny, uzdrowiskowego oldskulowego Nałęczowa czy odkrytego niedawno przez nas Kazimierza Dolnego poza sezonem jest już tylko rzut beretem.
Do następnego razu! :)
Dołącz do nas!
- Będzie nam super miło, jeśli polubisz nasz profil na Facebooku.
- Z góry wielkie dzięki za zaobserwowanie nas na Instagramie!
- Zapraszamy też do naszej grupy na Facebooku Aktywni Rodzice – co fajnego można robić z dziećmi. Zarażamy w niej energią do rodzinnego podróżowania i aktywnego spędzania czasu z dzieciakami.
- A może marzysz o podróżach ale nie wiesz od czego zacząć? Wejdź na nasz księżyc – moonandback.pl. Zabierzemy Cię w podróż życia! #robniemozliwe
1 komentarz
Kaplica akustyczna i kaplica Św. Trójcy to dwa różne miejsca :) ta pierwsza znajduje się w Archikatedrze Lubelskiej. Polecam odwiedzić następnym razem i przekonać się, co w niej niezwykłego ?