Każdy z nas może to zrobić. Nie potrzeba do tego ani dużych pieniędzy ani dużej ilości wolnego czasu. Wystarczy po prostu wyjść z domu, znaleźć kawałek zielonej przestrzeni i… zaparzyć kawę. Gwarantuję Wam, że samodzielnie przygotowana kawa w outdoorze smakuje sto razy lepiej niż ta kupiona na mieście.
Zabieramy Was na kawę na dziką stronę Warszawy. Będzie pysznie, będzie zielono i… tak po naszemu. Spokojnie, bez pośpiechu, po prostu leniwy chill nad Wisłą. Zobaczcie sami.
Nie wiem jak Wy, ale odkąd oboje z Mario pracujemy zdalnie, odczuwamy dużo większą potrzebę robienia sobie przerw na wietrzenie głowy. W ciągu dnia wychodzimy na krótkie spacery, żeby wyprostować kości i pogapić się na coś innego niż ekran komputera. A tuż przed odebraniem dzieci albo zaraz po ich odstawieniu do przedszkola i żłobka, rezerwujemy sobie dodatkowe pół godziny czy godzinę.
Co wtedy robimy? Wybieramy trochę dłuższą trasę, niż zwykle, zabieramy sprzęt do robienia kawy w outdoorze, hamaczek i po prostu chillujemy. Wyciszamy telefony. Trochę gadamy. Częściej jednak po prostu sobie jesteśmy. Stajemy się częścią przyrody. Wiemy, że te pół godziny jest tylko dla nas. Taki relaks na maxa.
❥❥❥
O tym przeczytasz
Blisko domu. Znajdź swoją zieloną przestrzeń
Na taki kawowy reset wybieramy najczęściej dziką, praską stronę Wisły, pomiędzy Mostem Poniatowskiego a Świętokrzyskim. Tylko dziesięć minut rowerem od Centrum a jednocześnie jest to jedno z nielicznych naprawdę dzikich miejsc w Warszawie, gdzie można totalnie odciąć się od zgiełku dużego miasta. Dodatkowo, jest to mniej więcej w połowie drogi pomiędzy naszym domem a przedszkolem naszych dzieci. Miejscówka wręcz idealna.
Jednak miejsce ma tak naprawdę znaczenie drugorzędne. „Dziko”, „blisko natury”, „w outdoorze” może oznaczać też park, pobliski lasek czy kawałek zielonej przestrzeni, do której mamy blisko. Liczy się co innego – złamanie rutyny, czas tylko dla nas, to, że robimy coś tylko dla własnej przyjemności, gapiąc się na przyrodę. W dodatku, nie od dziś wiadomo, że regularny, bliski kontakt z naturą sprawia, że stajemy się po prostu szczęśliwsi. Pisaliśmy o tym na blogu nie raz.
❥❥❥
Kawa to takie nasze celebrowanie codzienności
Dla nas taką małą (wielką) przyjemnością jest picie kawy. Jak może wiecie z naszego bloga, bez dobrej kawy po prostu nie wyobrażamy sobie naszego życia. Najbardziej lubimy tzw. alternatywne sposoby parzenia kawy: chemex, aeropress czy różnego rodzaju dripy. Nie pogardzimy też esencjonalnym espresso z kawiarki z dużą ilością spienionego mleka (chyba już kiedyś mówiłam, że moje cappuccino jest wręcz idealne?).
Co więcej, z każdej naszej podróży przywozimy też akcesoria do parzenia kawy na różne sposoby: po wietnamsku, arabsku czy na sposób włoski. Kolekcjonujemy też ceramikę. Dzięki temu, pijąc małą czarną, codziennie możemy przenosić się w miejsca, które odwiedziliśmy. Takie małe celebrowanie codzienności. Dodatkowo, kiedy byliśmy w Kolumbii na warsztatach kawowych na plantacji kawy w legendarnej Zona Cafetera, nauczyliśmy się rozróżniać różne rodzaje ziaren i zwracać uwagę na kawowe niuanse, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. O tym wszystkim opowiadał ostatnio Mario na instagramowych stories – znajdziecie je w wyróżnionej relacji.
❥❥❥
Kawa w outdoorze – nasz sposób na kawę idealną
Jak przyrządzić idealną kawę w outdoorze? Co nam będzie potrzebne? Sposobów jest całe mnóstwo, my podpowiadamy Wam jeden z naszych ulubionych i jednocześnie najprostszych: aeropress! Co nam będzie potrzebne?
- oczywiście aeroPress (podróżna wersja Go)– przetestowaliśmy go w różnych warunkach. Objechał z nami Islandię dookoła, zamieszkał w kamperze, był nawet na tygodniowej wyprawie na Głównym Szlaku Sudeckim. Kawa z aeropressu jest jedną z lepszych ale też łatwiejszych do zrobienia. Z tym alternatywnym sposobem parzenia kawy poradzi sobie każdy, nie wymaga on żadnych większych umiejętności. Kawa jest aksamitna, esencjonalna ale pozbawiona goryczki, po prostu idealna.
- ręczny młynek żarnowy Cafflano w wersji mikro – wiadomo, że świeżo zmielona kawa smakuje 1000 razy lepiej! A ten maluch zmieści się nawet w kieszeni kurtki, więc jeśli cenimy kawę najlepszej jakości, warto zabierać go na każdą wyprawę. Poza tym, dzięki temu, że można ustawić 8 poziomów mielenia kawy, młynek ten jest idealny do niemal każdego sposobu parzenia kawy.
- dobra kawa speciality – wiaodomo, że dobre ziarno to podstawa dobrej kawy. Jeśli nie wierzycie, zróbcie sobie mały test. Porównajcie zwykłą kawę z sieciówki, z tą w wersji speciality (ziarno pochodzi z najświeższych zbiorów, uprawiane jest w sposób zrównoważony, ma czysty i wyjątkowy smak). My ostatnio odkrywamy kawy ze szwedzkiej palarni Johan & Nyström – jeśli lubicie owocowe nuty, koniecznie spróbujcie tej z truskawką. My się w niej zakochaliśmy! jest rzeczywiście mocno truskawkowa i niezwykle delikatna w smaku.
- kubeczki – tu na pewno każdy ma swoje ulubione. My bardzo lubimy szklane poręczne eko KeepCupy z opaską korkową i pokrywką z zamykanym ustnikiem. Często też zabieramy małe kubeczki termiczne MiiR – ich zaletą jest to, że dosyć długo trzymają ciepło. No i są bardzo, bardzo ładne (wiadomo, że to też ma znaczenie :).
- mleko + spieniacz – dla jednych zbędny dodatek (na przykład dla Mario), dla mnie przyjemne urozmaicenie. Polecam też, zamiast tradycyjnego mleka krowiego, spróbować wersji roślinnych, ale takich które dobrze się pienią. Bo wiadomo, że pianka najlepsza! Łatwo pieni się owsiane Oatly (ma super gęstość i nie jest mdłe ale też nie dominuje nad kawą). Do spieniania go używam najczęściej małego i lekkiego shakera Hario.
- butla z gazem + palnik + menażka do gotowania wody – w sieci znajdziecie mnóstwo różnego rodzaju sprzętu outdoorowego do gotowania. My od wielu lat używamy mikro palnika Primusa, naczynia mamy różne, m.in. Fjorda Nansena.
❥❥❥
Materiał powstał we współpracy z jednym z najlepszych kawowych miejsc w sieci – Coffeedesk.pl, gdzie od kilku lat regularnie się zaopatrujemy. Poza wszystkimi możliwymi akcesoriami do robienia kawy, za które #coffeelovers daliby się pokroić, jednym z lepszych wyborów kaw, jakie widzieliśmy w necie (sprawdźcie opcję subskrypcji kawowej – super rzecz!), znajdziecie tam mnóstwo porad, protipów i rekomendacji zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych kawoszy. Jest też oczywiście dużo sprzętu do robienia kawy w outdoorze – tu znajdziecie kilkadziesiąt propozycji.
To, co, komu smacznej kawusi w outdoorze? :)