Nosidełko dla dziecka to nie tylko wygoda i budowanie bliskości na co dzień. To przede wszystkim wolne ręce, możliwość aktywnego trybu życia i reagowanie na każdą najmniejszą potrzebę maluszka. My nie wyobrażamy sobie bez nich naszych podróży, jak i codziennego życia.
Jeśli jesteście rodzicami małego dziecka, na pewno nie raz słyszeliście, żeby za często nie nosić swoich dzieci. Bo się przyzwyczają, bo będą rozpieszczone, niesamodzielne i roszczeniowe. Oczywiście nic bardziej mylnego. Od dawna przecież wiadomo, że najważniejszą rzeczą do prawidłowego rozwoju dziecka jest dotyk rodzica i odpowiadanie na jego potrzeby. Dzieci, które we wczesnym dzieciństwie są często noszone, nie tylko mniej płaczą i lepiej się rozwijają, ale też jako dorośli ludzie łatwiej nawiązują trwałe przyjaźnie i tworzą szczęśliwe związki.
Dlatego też, niemal od razu po narodzinach Mania i Jasio zostali zamotani w chusty: u Mani mieliśmy tkaną, u Jasia elastyczną i kółkową. Po kilku miesiącach chusty zamieniliśmy na nosidło. Z Manią najpierw używaliśmy Baby Bjorn One Mash, ale jak tylko odkryliśmy Tulę, od razu się w niej zakochaliśmy (test Baby Bjorn vs Tula).
Od tego czasu nosidła są z nami cały czas: w podróży, na spacerze do parku czy na zakupach. Mimo tego, że zarówno Mania i Jasio już dawno wolą odkrywać świat na własnych nogach, to też czasem czują zmęczenie, chcą się zdrzemnąć lub po prostu być blisko swojej bezpiecznej bazy. Teraz do naszych noszeniaków dołączyła Basia.
Im dłużej nosimy nasze dzieciaki w nosidełkach, tym więcej dostrzegamy zalet takiego rozwiązania. Nie tylko w podróży.
Budujemy więź
Najważniejszą rzeczą, którą możemy dać naszemu dziecku to bliskość, czas i nasza uwaga. Kiedy dziecko jest blisko nas, czuje nasz zapach, słyszy bicie serca, czuje się bezpiecznie. Dlatego też nosidło czy chusta to idealne rozwiązania dla rodziców, dla których bardzo ważne jest świadome budowanie bliskościowej relacji z własnym dzieckiem już od pierwszych dni życia.
Dziecko cały czas jest w zasięgu wzroku i słuchu
W nosidełku mamy z dzieckiem ciągły kontakt. Możemy odpowiadać na jego potrzeby, reagować na wysyłane sygnały. Dziecko wie, że to, co chce przekazać jest dla nas ważne. Nie musi kilkukrotnie domagać się naszej uwagi.
Z dzieckiem można wszystko
Dzięki nosidełkom weszliśmy z naszymi dziećmi na jeden z najwyższych szczytów Tajlandii, zeszliśmy wzdłuż i wszerz Wenecję, Amsterdam i Bangkok, chodziliśmy po lasach Kotliny Kłodzkiej. Nie mamy problemu z popołudniową drzemką, wysokimi i nierównymi chodnikami czy ruchliwą ulicą. Maluch towarzyszy nam cały czas, czuje się pełnoprawnym uczestnikiem wydarzeń. A jak jest zmęczony albo ma za dużo bodźców, po prostu się wyłącza i zasypia.
Nosidełko dla dziecka to wygoda
W naszych podróżach jedną z najważniejszych rzeczy jest dobrze spakowany bagaż i sprawne przemieszczanie się. Dlatego też zazwyczaj nie zabieramy ze sobą wózka: nie zawsze jest go gdzie schować lub jak się z nim poruszać. Nosidło nie zajmuje zbyt dużo miejsca, łatwo je spakować do plecaka lub po prostu zawiązać sobie na biodrach i w razie potrzeby szybko włożyć lub wyjąć dziecko.
Rodzic ma dwie wolne ręce
Mając malucha w nosidełku czy chuście, możemy robić zakupy, wspinać się po górach, wchodzić codziennie po kilka razy na piąte piętro bez windy, wyjść na spacer z psem, zjeść obiad w restauracji, pisać na komputerze albo trzymać się słupka w komunikacji miejskiej. Nasze ręce są wolne, możemy skupić się na innych rzeczach, niż prowadzenie wózka albo trzymanie dziecka na rękach. Często sobie żartujemy, że nasze nosidełko dla dziecka to taka brakująca trzecia ręka, o której czasem marzy każdy rodzic.
Nasze maluchy uwielbiają Tulę. My nie wyobrażamy sobie bez niej naszego codziennego życia i naszych podróży. To taka rzecz, z używania której w równym stopniu zadowoleni są zarówno rodzice, jak i dzieci. A to chyba najlepsza rekomendacja :).
A wy macie swoje ulubione nosidełko dla dziecka?
❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥
Dołącz do nas!
❥ Będzie nam super miło, jeśli polubisz nasz profil na Facebooku i zaobserwujesz nas na Instagramie.
❥ Zapraszamy też do naszej grupy na Facebooku Aktywni Rodzice – co fajnego można robić z dziećmi. Zarażamy w niej energią do rodzinnego podróżowania i aktywnego spędzania czasu z dzieciakami.
❥ Zainteresował Cię się nasz tekst? Będziemy wdzięczni, jak go udostępnisz. Niech dobre rzeczy idą w świat!
❥ A może marzysz o podróżach ale nie wiesz od czego zacząć? Wejdź na nasz księżyc – moonandback.pl. Zabierzemy Cię w podróż życia! #robniemozliwe
46 komentarzy
Mania ma 4 lata, Jasio ma 2 - oboje są noszeni w wersji Toddler. Rzeczwyście częściej ja noszę synka, a Mario córkę, ale nie ma tu reguły :).
Mania ma 4 lata i też ją nosimy! :)