Jeśli marzycie o prawdziwym resecie, uwielbiacie niebanalne miejscówki a Wasze dzieci najchętniej cały dzień biegałyby boso po trawie, to… dobrze trafiliście. Zabieramy Was do Las Zielone – zachwycającego, klimatycznego domu gościnnego położonego w sercu roztoczańskich lasów. Gwarantujemy, że po noclegu na Roztoczu w Las Zielone bardzo szybko będziecie bookować kolejny pobyt!
Roztocze to znakomity pomysł zarówno na długi weekend, jak i na całe wakacje. Jest tu wszystko, czego szukają aktywni rodzice z pełnymi energii dziećmi: mnóstwo szlaków spacerowych i świetnie przygotowanych ścieżek rowerowych (reszta Polski mogłaby się uczyć od Roztoczańskiego Parku Narodowego!), ogromne lasy do całodziennych wędrówek, rzeki na spływ kajakowe, stadniny koni, pyszna regionalna kuchnia. No i wieczny tryb chilloutowy: bez zasięgu w telefonie, kompulsywnego sprawdzania mejli i proszenia o bajki na Netfliksie. Na Roztoczu organizm sam się przestawia na slow life: oczy odpoczywają spokojnie patrząc w dal a uszy niepostrzeżenie zaczynają słyszeć zupełnie inne dźwięki.
Więcej: Roztocze z dziećmi – wakacje w Polsce
O tym przeczytasz
Tatusiu, czy możemy kupić ten Domek? Las Zielone na Roztoczu!
Tę prośbę Mariaka powtarzała kilka razy podczas naszego długiego weekendu w Las Zielone – nowego adresu na mapie jeszcze ciągle nieodkrytego przez turystów Roztocza. W zasadzie tym jednym zdaniem moglibyśmy podsumować nasze doświadczenia związane z domkiem.
Las Zielone to niewielki, ponad 100-letni domek położony – jak sama nazwa wskazuje – w lesie tuż obok malutkiej miejscowości Zielone, 10 km od Krasnobrodu i ok. 30 km na południe od Zamościa. Z Warszawy jedzie się tam ok. 3,5 godz, z Lublina wystarczy półtorej godziny, by znaleźć się w zupełnie innym świecie.
Las Zielone – idealna miejscówka dla rodzin z dziećmi
Dom został pieczołowicie odrestaurowany, wnętrze i ogromny ogrodzony teren wokół dostosowano do potrzeb rodzin z dziećmi: zarówno w domu, jak i na podwórku są kąciki dla maluchów, zabezpieczenia przed schodami, wanienka, łóżeczko, fotelik do karmienia, mnóstwo hamaków. Jest też pralka – korzystaliśmy z niej kilka razy, co świadczy tylko o fantastycznej zabawie naszych dzieci. Wszyscy troje intensywnie wykorzystywali przestrzeń wokół domu: bawili się na małym naturalnym placu zabaw, dorzucali drewno do ogniska, ganiali motyle, szukali żółwia w stawie u sąsiadów, leżeli na trawie licząc chmury… Powiem Wam, że dawno nie widziałam ich tak szczęśliwych.
W Lesie gotuje się samemu, jest również miejsce na ognisko i grilla, ale można też zamówić śniadania (obłędne!) z Holi – lokalnej knajpki z Zamościa – gorąco polecamy tę opcję! Mistrzowskie smoothiesy, rogaliki ze świeżym pesto i gruszką, domowa granola, świeżo wyciskane soki z jabłek z tamtejszych sadów, lokalne sery. Jednym słowem, śniadanie sztos! Poproście też o domowy chleb od Pani-Mamy, właścicielki Lasu. Taki chlebek czekał na nas na stole, kiedy przekroczyliśmy próg Lasu. Smak domowych kanapek z masłem zostanie z nami na długo.
Leśny chillout na Roztoczu
Poza samym wnętrzem domku, bardzo przyjemnie i eklektycznie zaaranżowanym przez właścicieli – architektkę Polę i Jej Tatę, który większość drewnianych mebli w salonie na dole i dwóch sypialniach na górze zrobił sam – prawdziwą robotę robi ogromna weranda. Taka wiecie, o której się marzy, mieszkając na co dzień w bloku z małym balkonem. Na werandzie stoi stół z krzesłami, idealny na długie śniadaniowo-obiadowo-kolacyjne posiadówki, jest też piękna kanapa do czytania książek i picia porannej kawy.
No i to, czego nie oddadzą zdjęcia – dźwięki wokół domu. Ptaki, świerszcze i żaby. Nic tylko zamknąć oczy i po prostu słuchać. Jeśli jeszcze do tego dodacie zapach – zapach lasu, kwitnących drzew owocowych, zapach natury po prostu, to chyba nic więcej nie musimy pisać. Po-e-zja! Takie noclegi na Roztoczu kochamy!
Roztocze na weekend- główne atrakcje Roztocza
Z Lasu Zielone blisko jest do tzw. największych atrakcji Roztocza: Roztoczańskiego Parku Narodowego (ok. 30 km.) ze słynnymi stawami Echo pod Zwierzyńcem, kościółka na wodzie w Górecku Kościelnym (ok. 30 km) czy Szumów na Tanwi i Czartowego Pola (również ok 30 km). W zasadzie niemal każdy fragment Roztocza kryje w sobie jakieś klimatyczne miejscówki. Warto trochę poszwędać się po okolicy, zejść z utartych szlaków.
My na Roztocze z dziećmi zabraliśmy rowery, dzięki czemu mogliśmy na własne oczy przekonać się, że region ten jest rzeczywiście prawdziwym rajem dla rowerzystów – trasy rowerowe są fantastycznie przygotowane, jeździ się głównie przez leśne drogi szutrowe a jeśli fragmentami jedzie się asfaltem, to ruch jest na tyle mały, że nie ma obaw o bezpieczeństwo dzieci.
Gdzie byliśmy, co robiliśmy? Jutro kolejna relacja. A tymczasem rezerwujcie wakacje w tym klimatycznym domku w lesie pod Kransobrodem – wiemy, że terminy rozchodzą się jak ciepłe bułeczki! :)