Wystarczy 45 minut jazdy samochodem, by z centrum Warszawy przenieść się do zupełnie innej rzeczywistości. Zapach sosnowego lasu, pod stopami mech i minimalistyczny drewniany dom w samym środku jagodowej polany. Brzmi jak przepis na szybki zielony reset, prawda? House for Rest, nowoczesna stodoła blisko Warszawy, poleca się na weekendowe rodzinne wypady.
Słyszeliście o zjawisku określanym jako cabin porn? To zyskujący coraz większą popularność styl życia oparty na powrocie do natury i budowania prostych domów z naturalnych materiałów. Prostota myślenia, świadome odpuszczenie, tęsknota za prostymi radościami. Przykłady takich domów można znaleźć praktycznie na całym świecie – amerykańskie cabins, skandynawskie hytter czy angielskie cottages.
O własnej chatce na końcu świata marzy niemal każdy z nas (polecamy świetny album „Cabin Porn, Podróż przez marzenia – lasy i chaty na krańcach świata”). Nie każdy jednak to marzenie realizuje. Jeśli jednak chcielibyście sprawdzić, czy takie minimalistyczne życie sprawdzi się u Was, wpadnijcie na weekend do jednego z takich cudeniek. Zdradzimy Wam w sekrecie, że my przepadliśmy… :)
O tym przeczytasz
House for Rest – w wyjątkowym otoczeniu odpoczywa się piękniej
House for Rest to niewielki drewniany domek w samym środku lasu położonego tuż nad Liwcem w malutkiej miejscowości Strachów. Z Warszawy (droga na Wyszków) jedzie się tam niecałą godzinę. Spokojnie zmieści się w nim jedna większa rodzina lub grupka przyjaciół (komfortowo do 6 osób). Na parterze jest część wspólna z kuchnią, łazienka i sypialnia. Na antresoli są miejsca dla 4 osób. Do tego taras, miejsce na ognisko, hamaki i mnóstwo ogrodzonej przestrzeni wokół.
Fajne jest to, że można przyjechać z psem a dzieci są zwyczajnie mile widziane. Jedna uwaga: jeśli przyjeżdżamy tam z maluchami, musimy uważać na jedną rzecz: na antresolę, na którą prowadzi dosyć stroma drabinka (na naszych zdjęciach nie ma jeszcze zabezpieczenia ale właściciele donoszą, że już zostało zrobione). Reszta jest fantastyczna: duży taras, przy którym można biesiadować do późnej nocy, miejsce na ognisko, mech, po którym boso chodzi się najlepiej.
I co najważniejsze, nasze dzieci pokochały nasz leśny weekendowy domek przede wszystkim za to, że można tam być po prostu sobą. Skakać, bawić się, śpiewać głośno i wygłupiać się, kiedy przyjdzie im na to ochota. Jednym słowem, miejscówka idealna.
Co można robić poza leniuchowaniem w House for Rest?
Jeśli tak jak my jesteście niespokojnymi duchami, których po kilku godzinach leżenia na hamaku już gdzieś nosi, to okolica House for Rest jest wprost idealna, by coś fajnego zrobić.
Rowerem po Nadbużańskim Parku Krajobrazowym
Jak pewnie wiecie z naszego bloga, uwielbiamy rowery. Dlatego też za każdym razem, kiedy gdzieś jedziemy, sprawdzamy, czy wokół są dobre tereny na rodzinne wyprawy rowerowe. Na szczęście Strachów, na skraju którego leży House for Rest, jest dobrym punktem wypadowym do poznawania okolicy na rowerze. My wybraliśmy się leśnymi ścieżkami rowerowymi do Domku Rzeźbiarza w Fideście. Korzystaliśmy z bezpłatnej apki Turystyczne Szlaki Mazowsza.
Kajakiem po Liwcu – świetny pomysł na pierwszy spływ kajakowy z dziećmi
Z House for Rest bardzo blisko jest nad rzekę Liwiec – około 10 minut na piechotę. W Strachowie znajdziecie kilka dobrze wyposażonych wypożyczalni kajakowych. Do wyboru są też trasy o różnej długości i różnym poziomie trudności. My w tej okolicy na kajakach byliśmy dwa lata temu – kajaki wypożyczaliśmy z ośrodka Nadliwie.
Mała plaża nad Liwcem
Nie znamy dziecka, które nie kochałoby taplania się w wodzie. Jeśli Wasze dzieciaki, tak jak Mania, Jasio i Basia, kochają zabawy w wodzie (niezależnie od tego, czy jest to basen, morze, ocean czy rzeka), koniecznie wybierzcie się nad Liwiec. Rzeka jest płytka i czysta, nurt nie jest zbyt silny a dno pokryte jest piaskiem. Dodatkowo, niedaleko House for Rest znajdziecie malutką, niemalże prywatną plażę z łagodnym zejściem do wody. Wystarczy pójść ul. Bociana prosto w stronę rzeki i na końcu drogi skręcić w prawo.
Gdzie na obiad? Folwark Łochów
W House for Rest znajdziecie w pełni wyposażoną kuchnię. Jednak jeśli mimo tego chcielibyście zjeść coś dobrego poza domkiem, polecamy restaurację Paśnik w oddalonym o jakieś 20 min. jazdy samochodem w Folwarku Łochów. Znajdziecie tam nie tylko bardzo przyzwoite jedzenie, ale także – jak sama nazwa wskazuje – folwark z kilkunastoma zwierzętami: śmiesznymi krowami szkockimi, kozami i kucami.Jest też mała przystań przy rzece, plac zabaw i SPA.
Spodobał Wam się #cabinporn? My od jakiegoś czasu szukamy dla siebie podobnego miejsca na ziemi. Jak napisał prof. Mariusz Czepczyński: Życie à la cabin to coś znacznie więcej, niż tylko styl budowy i otoczenie domu. Domy, schronienia, budowle, konstrukcje zawsze nas reprezentują, a często mówią o nas to, czego sami nie jesteśmy w pełni świadomi. Może więc pora wprowadzić nasze marzenia w życie?