Tajska wyspa Koh Lanta to idealne miejsce na wakacje dla rodzin z dziećmi (ale nie tylko!). Jest tu zarówno niesamowita tropikalna przyroda, klimatyczne knajpki z przepysznym jedzeniem, fantastyczne studia masażu i jogi, sklepy z lokalnymi produktami, jak i stosunkowo dobrze rozwinięta infrastruktura: sklepy spożywcze z produktami, do których przyzwyczailiśmy się w Europie (zwłaszcza te dzieciowe smaki), bardzo dobry dostęp do usług medycznych, czy najpiękniejsze w całej Tajlandii spoty nurkowe.
No i cisza, spokój, brak sieciowych hoteli, betonu wzdłuż plaż i całonocnych imprez, z których słynie bardzo dużo tajskich wysp.
Dlatego też m.in. wybraliśmy Lantę na nasz drugi dom (TUTAJ poczytacie, jak to się stało).
Jednym słowem, Koh Lanta to idealny kompromis pomiędzy dziką, tropikalną przyrodą i brakiem turystycznego zgiełku, a w miarę dobrze rozwiniętą infrastrukturą, przyjazną dla rodzin z dziećmi.
I pomimo że brakuje nam tu kilku rzeczy do optymalnego życia (na końcu piszę, co to takiego), to uważamy, że lepszego miejsca na tajskich wyspach nie znajdziemy.
Dlaczego? Zobaczcie sami.
Ale zanim zaczniecie czytać, odpalcie sobie moją ulubiona playlistę – idealną do planowania wakacji ❥.
★★★
O tym przeczytasz
- 1 Po pierwsze, Koh Lanta i niesamowita przyroda – tropikalne dżungle, wodospady i kameralne plaże
- 2 Którą plażę na Lancie wybrać?
- 3 Po drugie, różnorodność jedzenia!
- 4 Czy w sklepach jest dużo „zachodnich produktów”?
- 5 Po trzecie, dobra kawa! Nasze ulubione kawiarnie na Koh Lancie
- 6 Po trzecie, blisko stąd na kontynent
- 7 Po czwarte, najpiękniejsze spoty nurkowe i snorklingowe wokół Lanty
- 8 Po piąte, klimatyczne małe sklepiki na Starym Mieście / Lanta Old Town i na południu Wyspy
- 9 Co nam się tu nie podoba? Albo może inaczej – czego nam brakuje?
- 10 I na koniec: gdzie ta Koh Lanta leży i jak się na nią dostać?
- 11 Zostań z nami na dłużej!
Po pierwsze, Koh Lanta i niesamowita przyroda – tropikalne dżungle, wodospady i kameralne plaże
Natura jest tym, za co pokochaliśmy Lantę od pierwszego wejrzenia. Tropikalna dżungla i ukryte w niej wodospady i jaskinie, niezwykłe lasy namorzynowe, przepiękne małe plaże, niesamowicie zielona i bujna roślinność, która otacza nas na każdym kroku. Lanta jest niezwykle zieloną i dziką wyspą. Rano budzą nas ptaki (i koguty!), a wieczorami ogłuszają cykady – serio, około 18:30, tuż przed zmrokiem, przez jakieś 30 minut, trzeba się niemal przekrzykiwać, by ułyszeć, co mówi do nas druga osoba. Te owady robią naprawdę niezłe zamieszanie! Niesamowite doświadczenie.
Jakie wycieczki na Lancie polecamy?
- Koniecznie wybierzcie się do ukrytego w dżungli wodospadu Khlong Chak – wyprawa zajmie Wam ok. 3 godzin
- Idźcie na spacer tropikalną ścieżką edukacyjną w Parku Narodowym Mu Ko a potem wykąpcie się na malutkiej plaży obok latani morskiej
- Popłyńcie kajakiem do jaskini Talabeng – wycieczka całodniowa
- Wybierzcie się na wycieczkę łodzią do lasów namorzynowych
- Odwiedźcie sanktuarium dla słoni Lanta Elephant Sanctuary
- Idźcie na trekking do jednej z najbardziej spektakularnych jaskiń w południowej Tajlandii
★★★
Którą plażę na Lancie wybrać?
Na Lancie znajdziecie całe mnóstwo przepięknych plaż – myślę, że każdy wybierze coś dla siebie. Są tu zarówno duże, szerokie plaże, na których można fajnie spędzić czas całą rodziną (dzieciaki mają plac zabaw, rodzice dobre jedzenie), jak i malutkie, ukryte, dzikie plaże, wyglądające jak sceneria filmu dla zakochanych.
Którą plażę wybrać? Zajrzyjcie do naszego zestawienia – na pewno znajdziecie Waszą ulubioną.
★★★
Po drugie, różnorodność jedzenia!
Jeśli martwicie się, że Koh Lanta to tylko tajska kuchnia, to wyobraźcie sobie to:
Na śniadanie zjadacie przepysznego wegańskiego „bowla” (czyli taką zdrową michę) pełną ziarenek, świeżych owoców, masła orzechowego i migdałowego albo owsianego mleka (The Backyard Cafe & Bistro albo Galapagos Cosy Cafe and Bistro). Na drugie śniadanie będzie na Was czekało najlepsze, jakie jedliście w życiu brownie (Aleena MiniMart) albo wrap z hummusem, awokado, łosiem i warzywami (Tuesday Morning).
Obiad to indyjskie chrupiące samosy z warzywami, żółtym ryżem i tofu w tak niebiańskim sosie, że – serio – będziecie chcieli jeść już tylko to (HEAMA). Chyba że jecie mięso, to będziecie stałymi bywalcami jednej z najlepszych burgerowni, w jakiej byliśmy (Kraken Lanta prowadzony przez Patryka – chłopaka z Krakowa).
A kolacja to albo całkiem porządna włoska pizza, grecka mousaka (El Greco) lub jagnięcina (dla mięsożerców), polskie pierogi z serem, albo anyżkowy masaman z owocami morza, który równie dobrze mógłby być przyrządzony gdzieś w Malezji (Funky Fish).
Na Lacie można jeść zarówno bardzo tajsko, jak i europejsko. Można jeść różnorodnie po prostu.
★★★
Czy w sklepach jest dużo „zachodnich produktów”?
Poza tym, w sklepach (Lanta Mart, Mother Marche, Lotus) jest dużo produktów, do których się przyzwyczailiśmy w Europie:
makarony, płatki, oliwy, orzechy, mleko, sery żółte, wino, świeże mięso, mrożonki, łosoś, tuńczyk, itd.. Są one co prawda droższe, niż w Polsce, ale jeśli dopada nas głód na coś, co lubimy, to nie musimy czekać, aż nam je ktoś przywiezie z Europy.
I bardzo ważna dla nas rzecz:
na Lancie przez cały rok są dostępne świeże warzywa i owoce w ilościach hurtowych.
I w jakości, o jakiej śnimy całe życie. Serio, serio – takiego mango czy awokado nie jadłam nigdzie indziej. O arbuzach, marchewkach, zielonych różnych groszkach, łodyżkach nie wspominając. Aromatycznie, świeżo, zdrowo. Raj na ziemi.
★★★
A jeśli chcecie prawdziwe tajskie, lokalne, pyszne, ostre (lub mniej) jedzenie, to polecamy przede wszystkim te miejscówki:
- Yawee – KohLantowy klasyk, megadobre tajskie jedzenie przyrządzane przez muzułmańską rodzinę, wieczorami często nie ma miejsc, trzeba trochę poczekać. Ale baaaaardzo warto!
- Khao Soi – mała restauracja z czerwonym szyldem naprzeciwko sklepu Mother Marche w Saladanie
- Easy Life Restaurant – najlepszy masaman na Wyspie, przepyszne organiczne jedzenie prosto z własnego ogrodu, przemili właściciele, wszystko się tam zgadza
- Noodlownia przy moście na Lantę Noi
- Stoiska z jedzeniem na Saladan Walking Street – szczególnie polecamy grillowane ryby w soli, grillowane kukurydze, kurczaki na patyku (satay), no i obowiązkowo tajskie naleśniki roti; znajdziecie tam też niezliczone słodkości, czasem są stoiska z naturalnymi białkowymi chipsami: owadami i innymi pieczonymi insektami
- Tajskie garkuchnie, których pełno przy głównej ulicy Saladanu: poznacie je przede wszystkim po plastikowych krzesełkach i stolikach, przy których tłumnie siedzą Tajowie i Tajki. Generalna zasada: im większy ruch w danym miejscu, tym smaczniejsze jedzenie
- Więcej znajdziecie w naszej Mapie Google’a
★★★
Po trzecie, dobra kawa! Nasze ulubione kawiarnie na Koh Lancie
Wybór kawiarni z kawą speciality i megasmacznymi śniadaniami / brunchami też jest całkiem spory. My szczególnie polecamy:
- Living Room – duże porcje, dobrze, smacznie, mają croissanty :)
- Aleena MiniMart – tu spróbujcie jeszcze pysznego brownie (w wersji vegan i zwykłej), obłędnego ciasta marchewkowego i pysznych ogromnych kanapek
- The Backyard Cafe & Bistro – pyszne bowle
- Galapagos Cosy Cafe and Bistro – kawa jest wybitna! równie dobre wszystko inne
- Escape Cafe – tu mają meeeeeeeega serniki!
- Hidden Tree Cafe & Restaurant – koniecznie pomarańczowe albo marakujowe espresso z tonikiem
- Tuesday Morning Small Talk Cafe & Chill Out – poza kawą jest tam bardzo dużo fajnych wege opcji na śniadanie, obiad i kolację
- Mem’s Coffee Corner – bardzo dobra kawa w mikroprzytulnym domku niedaleko schroniska dla psów Lanta Welfare
- Lantas Cafe na Starym Mieście – kawiarnia z przyzwoitą kawą (spróbujcie cold brew) w tradycyjnym drewnianym ogromnym domu na palach
- Granma’s House – piekarnio-kawiarnia na Starym Mieście, dobra kawa, pyyyyszne chleby i bagietki
★★★
Po trzecie, blisko stąd na kontynent
Wyjeżdżając gdzieś na wakacje (zwłaszcza z dzieckiem) zawsze sprawdzamy, jak szybko dostaniemy się na jakieś bardziej skomplikowane badania do lekarza (just in case). Lanta jest położona na Morzu Andamańskim całkiem blisko Krabi – kontynentalnej Tajlandii. Na samej wyspie jest mały szpital, mamy też mnóstwo prywatnych przychodni, do których można wejść niemalże z ulicy – nie ma kolejek.
Jeśli dzieje się coś poważniejszego, do specjalistycznego szpitala mamy ok. 1,5 godziny samochodem. Umawiamy się również w zasadzie z dnia na dzień (przetestowaliśmy). Oczywiście ubezpieczenie turystyczne do podstawa. Pisałam o tym wielokrotnie, m.in. tutaj.
★★★
Po czwarte, najpiękniejsze spoty nurkowe i snorklingowe wokół Lanty
Wszyscy intruktorzy nurkowi powiedzą Wam to samo. Koh Lanta, obok archipelagu Wysp Similan, to prawdziwy raj nurkowy. Coś o tym wiemy, bo nurkujemy tu regularnie razem z Palm Beach Divers, w którym pracuje Mario :).
Szczególnie polecamy 3 spoty:
- Koh Haa – to 5 wysepek z około 15 różnorodnymi spotami nurkowymi, m.in. przepiękną Laguną, majestatyczną Katedrą (ogromna jaskinia) i zapierającym dech w piersiach Kominem (seeeeerio!). Dużo tam podwodnych szczytów, ścian pełnych koralowców, jaskiń, połączone ze sobą komory i przepływy. Bardzo często pływają tam żółwie (zobaczcie, jak nurkowałam z jednym z nich!), rekiny, skrzydlice, biało-czarne węże, ogromne homary, skrzydlice i inne majestatyczne podwodne stworzenia.
- Hin Daeng + Hin Muang – światowa klasa spotów, największe podwodne skalne urwiska w Tajlandii, pokryte fantastycznymi koralowcami
- Phi Phi – kilka przepięknych miejsc nurkowych, m.in. Pallong Wall , Maya Corner i Viking Cave z zatopionym prawie 50-metrowym wrakiem statku. Często pływają tam rekiny czrnopłetwe, rekiny lamparcie. Wokół statku krążą też ogromne ławice ryb. Niesamowite doświadczenie.
★★★
Po piąte, klimatyczne małe sklepiki na Starym Mieście / Lanta Old Town i na południu Wyspy
Jednym z punktów obowiązkowych Lanty jest spacer po Starym Mieście (Lanta Old Town). Znajdziecie tam nie tylko ładnie zachowaną drewnianą architekturę, w tym tradycyjne domy na palach zanurzone w Morzu Andamańskim, ale też mnóstwo klimatycznych sklepików z lokalnymi pamiątkami: ubraniami wykonanymi w technice batiku (Lanta słynie z batiku!), lnianymi sukienkami, wyszywanymi bluzkami, ręcznie robioną biżuterią i ceramiką.
I pomimo że na Starym Mieście są też stragany z tzw. „pamiątkami made in China”, to można znaleźć tam prawdziwe cuda.
Koniecznie wybierzcie się też na południe Koh Lanty,
które jest dużo bardziej dzikie i górzyste, niż jej północna część. Znajdziecie też tam mnóstwo fajnych knajpek i malutkich butików położonych wzdłuż plaż.
Polecam szczególnie wejść do Rasta Baby, KiKi czy Silver Gypsie.
★★★
Co nam się tu nie podoba? Albo może inaczej – czego nam brakuje?
Opisując jakieś miejsce, staram się zawsze przekazywać Wam komplet informacji. Zwłaszcza, jak dłużej mieszka się w jednym miejscu, zaczyna się dostrzegać różne mniejsze i większe niedogodności. Coś, na co kompletnie nie zwraca się uwagi, spędzając w jakimś miejscu tydzień czy dwa, zaczyna doskierać, kiedy jest się tam przez kilka miesięcy.
Czego nam brakuje na Lancie?
- fajnego, dużego placu zabaw dla dzieci – jest kilka małych placów zabaw (m.in. na Starym Mieście, przy Lanta Cinema czy restuaracji Thai Cat na plaży). Nie ma jednak większej przestrzeni z miejscem, gdzie dzieciaki mogą się wyszaleć a rodzice usiąść niedaleko w cieniu drzew
- instytucji kultury – na Lancie funkcjonuje jedno kino (Lanta Cinema działa w tzw. wysokim sezonie: październik-maj), jest jedno bardzo stare muzeum związane z historią Wyspy na Starym Mieście. Poza tym nie ma nic.
- brakuje nam chodników – poza centrum Saladanu i Starym Miastem bardzo cięzko się poruszać po Wyspie pieszo. Trzeba iść drogą, po której pędzą skutery, tuktuki i samochody (chodniki są w trakcie budowy)
- nie ma też żandej przestrzeni pod dachem dla rodzin z dziećmi, gdzie można byłoby się schronić, jeśli przez cały dzień pada deszcz. Można jedynie usiąść w jednej z restauaracji. I tyle.
★★★
I na koniec: gdzie ta Koh Lanta leży i jak się na nią dostać?
Jeszcze praktyczne informacje – jak się dostać na Koh Lantę? Z Polski można polecieć samolotem na pobliską tajską wyspę Phuket lub do Krabi i stamtąd wziąć samochód na Lantę. Trasa z Phuket zajmie nam ok. 5 godzin, z lotniska z Krabi ok. 2 godzin.
Wiele osób leci jednak do Bangkoku, by najpierw przez tydzień-dwa pozwiedzać całą Tajlandię. Potem z Bangkoku łapią samolot do Krabi, by stamtąd przedostać się na Lantę na ostatnie kilka dni na totalny chillout. My tak zrobiliśmy 7 lat temu, kiedy po raz pierwszy trafiliśmy na Lantę.
Jak widzicie, Koh Lanta ma naprawdę mnóstwo do zaoferowania. To jak, przylatujecie do nas na wakacje swojego życia? ❥❥❥
★
★